Podczas pobytu w Brukseli polska delegacja wyraziła nadzieję, że po wejściu do Unii różnica między sumami otrzymywanymi z unijnego budżetu a składką członkowską będzie od razu znacząco wyższa od pomocy UE napływającej do Polski przed członkostwem.
— Zasadnicze znaczenie ma to, żeby pozycja finansowa netto Polski w pierwszych latach po przystąpieniu znacząco poprawiła się w porównaniu z ostatnim rokiem budżetowym przed przystąpieniem. Gwarancja, żeby Polska mocno trzymała się się drogi solidnego wzrostu gospodarczego, leży w interesie całej poszerzonej Unii — mówi Jan Truszczyński, główny negocjator z UE.
Obecnie zobowiązania unijnego budżetu wobec Polski sięgają około 1 mld EUR (3,6 mld zł) rocznie, zaś składka członkowska ma wynosić w przybliżeniu 2,5 mld EUR (9 mld zł). Poprawa pozycji finansowej Polski wymagałaby gwarancji transferów wyższych niż 3,5 mld EUR (12,6 mld zł).