- Rozpocznij pakowanie: to będzie ekscytujący rok - zachęca swoich czytelników agencja Bloomberg. Redaktorzy i korespondenci stworzyli listę miejsc, które trzeba odwiedzić w 2019 roku, bo mają teraz „gorący status”.

„Bucket list” to określenie rzeczy, które człowiek chce zrobić przed śmiercią. Jeśli to narzędzie zastosujemy w przypadku naszych planów turystycznych, otrzymamy mapę miejsc w różnych zakątkach świata. Bloomberg przygotował także wskazówki dotyczące tego, kiedy najbardziej opłaca się odbyć daną podróż.
Egzotyka i klasyka
Na liście amerykańskiej agencji są kierunki skrajnie różne. Mamy nieśmiertelny Paryż, który jest ikoną turystyki, doskonale znane polskim turystom Baleary z Majorką, Minorką i Ibizą, czy coraz popularniejszą na wakacje, a niezmiennie piękną Norwegię.
Falklandy, Savannah, Czad czy Fort Lauderdale zaskakują. Nie są raczej wywieszane na drzwiach wejściowych biur podróży.
Co w tym rankingu robi Polska? Bloomberg docenia awangardową kreatywność kolejnego pokolenia Polaków wymierzoną w prawicową retorykę polityków.
Lepiej poza sezonem
Sporo miejsca agencja poświęca też sieci Puro Hotels, która promuje lokalnych artystów.
- W sierpniu branżowe media nieruchomościowe obiegła lakoniczna informacja, że norweska spółka Puro Hotels Holding, która prowadzi u nas pięć hoteli, zyskała nowego udziałowca — gdańskie Family Investments 3, za którą stoi Fundacja Semper Simul, stworzona przez rodzinę Marka Piechockiego, prezesa i współtwórcę giganta odzieżowego LPP, właściciela takich marek jak Reserved, Mohito czy House - czytamy w artykule Michaliny Szczepańskiej na łamach „Pulsu Biznesu”.
Bloomberg radzi też kiedy najlepiej jechać do Polski. Przy dobrej pogodzie i mniejszej liczbie turystów warto zaplanować taką podróż w kwietniu lub październiku, a więc poza sezonem.
Co ciekawe, autorzy rankingu hasło „Polska” opatrzyli zdjęciem kamienic z centrum Katowic.