Polska najbardziej niedocenianym dłużnikiem

Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2013-02-18 13:05

Jeśli weźmie się pod uwagę kondycję ekonomiczną i społeczną, Polska i Hiszpania to najbardziej niedoceniani dłużnicy - twierdzą analitycy AXA Investment Managers.

Autorzy raportu stworzyli syntetyczny wskaźnik oceny kondycji finansowej państw. Wzięli pod uwagę wiele czynników: sytuację makroekonomiczną kraju, jego stabilność polityczną i społeczną, ryzyka środowiskowe itp. Wynik takiej oceny odnieśli do oceny agencji ratingowych dla poszczególnych krajów. Analizie tej poddali 19 państw z różnych kontynentów.

Rentowność polskich 10-latek spada, ale - według AXA - powinna być jeszcze niższa
Rentowność polskich 10-latek spada, ale - według AXA - powinna być jeszcze niższa
None
None

Z takiego zestawienia wynika, że Polska jest obecnie najbardziej niedocenianym przez agencje ratingowe wierzycielem. Wskaźnik ESG wyniósł w naszym wypadku 78,8 pkt, co jest niezłym wynikiem na tle europejskich krajów, a nasz rating w agencji S&P wynosi A-, co jest relatywnie niską oceną. Na tej dostawie zestawie analitycy AXA oceniają, że wskaźnik "niedopasowania" ratingu do faktycznej kondycji państwa wynosi w przypadku Polski +0,5 pkt.

Na drugim miejscy znalazła się Hiszpania. Według autorów badania, agencje ratingowe przesadnie obniżyły ocenę wiarygodności hiszpańskich obligacji. W rzeczywistości zdolność kraju do regulowania zobowiązań jest relatywnie wysoka. Wskaźnik niedopasowania wynosi dla Hiszpanii +0,4 pkt.

Okazuje się, że bardzo przecenianym wierzycielem są natomiast Filipiny, Japonia, Singapur i USA. Tam rating jest zbyt wysoki w stosunku do rzeczywistej kondycji tych finansowej tych państw.

Wskaźnik niedopasowania:

Polska         0,5

Hiszpania   0,4

Holandia    0,3

Austria        0,3

Norwegia   0,3

Chile           0,3

Niemcy      0,3

...

Kolumbia   -0,4

USA            -0,5

Singapur   -0,6

Japonia      -0,8

Filipiny       -0,9

Źródło: AXA Investment Managers

 

O tym, że Polsce należy się podwyżka ratingu "Puls Biznesu" pisał na początku stycznia.