Polska prosi UE o pieniądze na sieci

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2012-08-23 00:00

Resort rozwoju regionalnego powalczy o dofinansowanie dla firm energetycznych inwestujących w sieci

Ma być więcej pieniędzy na inwestycje w sieci oraz infrastrukturę energetyczną. Walczy o to Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

— Prowadzimy rozmowy z Komisją Europejską, by w ramach nowego budżetu unijnego na lata 2014-20 polskie firmy energetyczne otrzymały z Brukseli dofinansowanie dla projektów związanych z budową sieci oraz infrastruktury energetycznej — mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. To duża zmiana.

W obowiązującym budżecie polskie firmy — za wyjątkiem PSE Operator, który realizuje połączenie energetyczne Polski z Litwą warte 3 mld zł — nie zostały wpisane na listę programu Infrastruktura i Środowisko. Dlatego resort rozwoju regionalnego chce, by w nowym rozdaniu unijnych funduszy sytuacja się zmieniła i inne polskie firmy, podobnie jak dziś PSE, dostały dotacje na inwestycje. Nie można wykluczyć, że rozmowy pójdą jeszcze dalej. Czy Bruksela zechce dotować również budowę bloków energetycznych?

— Komisja Europejska nastawia się na razie na dofinansowanie projektów związanych z odnawialnymi źródłami energii. Zobaczymy, jak dalej potoczą się rozmowy — mówi Adam Zdziebło.

Szczegółów rozmów resort na razie nie ujawnia, ale specjaliści i tak dobrze oceniają jego plany.

— Nasze sieci energetyczne są w tragicznym stanie. Przyjmując za miarę przerwy w dostawach prądu, jesteśmy europejskimi rekordzistami — sięgają 470 minut rocznie na odbiorcę. Europejska średnia to 50 minut, a niemiecka — 23 minuty. Każdy pieniądz na inwestycje się przyda — mówi prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej.

Zwraca jednak uwagę, że dofinansowanie z Unii będzie mieć w istocie większe znaczenie dla odbiorców prądu niż dla firm.

— Koszty inwestycji i tak są uwzględniane w taryfie, którą zatwierdza firmom Urząd Regulacji Energetyki. Jeśli dostaną dofinansowanie, opłaty spadną. To dobre dla odbiorców, a dla samych firm — neutralne — wyjaśnia Krzysztof Żmijewski.

Prezesi firm energetycznych przyklaskują pomysłowi

Dariusz Lubera, prezes Tauronu

Czekają nas wielkie projekty

To dobra wiadomość. Energetykę czekają wielkie projekty sieciowe, również związane z inteligentnymi sieciami (smart grid) — mówi Dariusz Lubera, szef Tauronu. W ujęciu rocznym jego firma przeznacza na inwestycje w dystrybucję, w tym w sieci, około 1,8 mld zł.

Maciej Owczarek, prezes Enei

Ktoś daje, a to cieszy

Jeśli ktoś chce dać nam pieniądze, to należy się cieszyć — uważa Maciej Owczarek, szef Enei. Potrzeby infrastrukturalne uważa za olbrzymie. Taki też jest budżet Enei na inwestycje w sieci — sięga 1 mld zł rocznie. Finansowany jest głównie za pomocą obligacji wyemitowanych niedawno przez spółkę — za 4 mld zł objęło je pięć banków, na 10 lat. Dodatkowe pieniądze Enea pozyskuje od europejskich instytucji — EBI i EBOR.

Mirosław Bieliński, prezes Energi

To dla nas ważny pomysł

Ten pomysł jest dla nas ważny, potrzebny i słuszny — podkreśla Mirosław Bieliński, szef Energi. Operatorska spółka Energi zamierza wydać w tym roku na sieci, modernizację, podłączenia itp. 1,4 mld zł. Porównywalną wielkość budżetu na takie projekty zaplanowała na 2013 r.