Obie skargi skierowane do Trybunału odnosiły się do spraw odbywających się
przed warszawskimi sądami. Pierwsza dotyczy odziedziczonej w spadku ziemi w
Warszawie-Włochy. W planach perspektywicznych gminy na odziedziczonej działce
miała powstać droga. Czasu realizacji inwestycji władze miasta nie potrafiły
określić, odmówiły też wydania zezwolenia na budowę domu, jak również odmówiły
odkupienia ziemi. Sędziowie Trybunału jednogłośnie stwierdzili, że doszło do
naruszenia artykułu Konwencji, który zapewnia obywatelom prawo do własności.
Podkreślili, że polskie władze nie zachowały proporcji pomiędzy interesem
publicznym a prawem jednostki. Nie odkupując ziemi, ani nie podając daty
rozpoczęcia inwestycji, ograniczyli właścicielom możliwość korzystania z
własności.
Trybunał przyznał skarżącym 5 tysięcy euro
zadośćuczynienia.
Druga sprawa to swoisty rekord opieszałości sądów. Warszawskie sądy prowadziły sprawę rozwodową przez 18 lat. Trybunał nie miał wątpliwości, że okresu tego nie można uznać za rozsądny. Zalecił wypłacić skarżącemu 7 tysięcy euro zadośćuczynienia.
IAR