Polska Sól kontra sól z Białorusi

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2023-09-25 20:00

Produkowana na Białorusi sól potasowa jest objęta unijnymi sankcjami, ale warzona nie. Polscy producenci chcą więc, aby objąć ją sankcjami krajowymi.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sól potasowa, podobnie jak nawozy potasowe produkowane przez państwowe białoruskie spółki — m.in. zatrudniający 20 tys. osób koncern Belaruskali — to jedne z najważniejszych produktów eksportowych reżimu Łukaszenki. Dlatego też już w połowie zeszłego roku, cztery miesiące po rosyjskiej agresji na Ukrainę, zostały objęte unijnymi sankcjami i wartość eksportu białoruskiej soli potasowej zmniejszyła się z 276 mln EUR w 2021 r. do zaledwie 38 mln EUR rok później. Ponad 86-procentowy spadek dowodzi, że sankcje są bardzo skuteczne.

Białoruś produkuje i wciąż eksportuje do państw Unii Europejskiej także sól warzoną i kamienną, ponieważ nie zostały obłożony żadnymi sankcjami — ani europejskimi, ani krajowymi. Z powodu tzw. renty geograficznej białoruska sól trafia przede wszystkim do odbiorców z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym na największy rynek regionu, czyli do Polski. Skala białoruskiego eksportu tych produktów do Unii Europejskiej jest znacznie skromniejsza niż soli potasowej, ale — jak przekonują przedstawiciele polskich producentów, dla których produkt zza wschodniej granicy jest poważną konkurencją — porównywalna do skali sprzedaży białoruskiego cementu czy produktów z gumy, które znalazły się na liście sankcyjnej. W 2022 r. na unijnym rynku sprzedano sól warzoną z Białorusi za prawie 10 mln EUR, podczas gdy rok wcześniej za 22 mln EUR. Spadek wynika z tego, że po pierwsze — spadły jej ceny, a po drugie — część dotychczasowych odbiorców zrezygnowało z dostaw.

Nasza branża uważa, że takie oddolne sankcje nie są wystarczające. Dlatego Fundacja Polska Sól, którą prawie 20 lat temu stworzyli rodzimi producenci soli, zaapelowała do Mariusza Kamińskiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji, by jego resort zbadał możliwość objęcia sankcjami — krajowymi lub/i unijnymi — soli warzonej z Białorusi. Z danych fundacji wynika, że mimo wpisania na listę sankcyjną koncern Belaruskali może eksportować swoją sól warzoną do krajów Unii Europejskiej poprzez pośredniczące białoruskie podmioty. Polska Sól prosi więc ministra, by zweryfikował skuteczność sankcji nałożonych na koncern i zbadał — wykorzystując m.in. m.in. ze Straż Graniczną i Służbę Celno-Skarbową — ewentualne próby ich obchodzenia.

Zdaniem fundacji celowe jest objęcie krajowymi sankcjami także innego białoruskiego producenta soli warzonej — firmy Mozyrsalt. W jej władzach — co podkreśla Polska Sól — zasiadają m.in. Giennadij Andriejewicz Bogdan i Oleg Eibatov, którzy są objęci indywidualnymi sankcjami unijnymi.