Polska zremisowała z Portugalią

ONO, PAP
opublikowano: 2007-09-09 00:33

Chłopcy Leo Benhakera znów zaskoczyli kibiców. Po emocjonującym meczu w Lizbonie, Polska zremisowała 2-2 z Portugalią, czwartą drużyną świata i drugą drużyną Europy. Dzięki temu nasza reprezentacja utrzymała się na prowadzeniu w grupie eliminacyjnej do przyszłorocznych mistrzostw kontynentu w Austrii i Szwajcarii. Remis typowało tylko 26 proc. użytkowników pb.pl. Najwięcej (41 proc.) stawiało na gospodarzy. I pewnie mieliby rację, gdyby nie Jacek Krzynówek, bohater spotkania.

Pierwsza połowa była wyrównana, choć to Portugalia była częściej w posiadaniu piłki. Mimo tego do szatni to Polacy schodzili w lepszych nastrojach - w 44. minucie swoją drugą bramkę w barwach narodowych zdobył Mariusz Lewandowski, który dobił piłkę po obronionym przez Ricardo strzale Jakuba Błaszczykowskiego.

W pierwszej odsłonie Polacy grali uważnie w obronie, a w bramce dobrze spisywał się Artur Boruc. Golkiper Celtiku Glasgow wybronił w 26. minucie sytuację sam na sam z kapitanem rywali - Nuno Gomesem. Dwie minuty później polskiego bramkarza uratowała poprzeczka, na której zatrzymało się bardzo mocne uderzenie Cristiano Ronaldo z rzutu wolnego.

Gospodarze wyrównali pięć minut po zmianie stron. Michał Żewłakow nie zdołał wybić piłki po dośrodkowaniu Ronaldo. Boruc obronił strzał Gomesa, ale przy dobitce Maniche'a był bez szans.

Po strzeleniu gola Portugalia wciąż atakowała. Jej przewaga została udokumentowana w 73. minucie. Z prawej strony pola karnego dośrodkował wprowadzony po zmianie stron Ricardo Quaresma. Najszybciej do piłki dobiegł Ronaldo, który precyzyjnym strzałem pokonał Boruca.

Mimo momentami przygniatającej przewagi rywali Polacy zdołali wyrównać. W 87. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Jacek Krzynówek. Jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników w polskiej ekipie uderzył sprzed pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i trafiła w nieprzygotowanego Ricardo, po czym wtoczyła się do bramki.

Mecz od pierwszych minut był bardzo nerwowy, a włoski sędzia Roberto Rosetti musiał często przerywać grę gwizdkiem. W środowym spotkaniu z Finlandią nie wystąpią Marcin Wasilewski i Grzegorz Bronowicki, którzy już w pierwszej połowie zostali ukarani żółtymi kartkami.

Po 10 meczach Polska ma 20 punktów i prowadzi w grupie. Jej kolejnym rywalem będą Finowie. Natomiast Portugalia w środę podejmować będzie Serbię.