Ministerstwo Finansów (MF) ma wkrótce przedstawić kolejne zmiany naprawiające tzw. Polski Ład. Na korzystne zmiany bardzo liczy Związek Dealerów Samochodów (ZDS). W tym celu wysłał pismo do Artura Sobonia, wiceministra finansów, odpowiedzialnego za naprawę Polskiego Ładu.

Paweł Tuzinek, prezes ZDS, w swoim piśmie do wiceministra Sobonia położył nacisk na ogromne zagrożenie dla branży z powodu obciążenia jej tzw. podatkiem minimalnym CIT. Podatek ten jest, obok nowych zasad składki zdrowotnej (brak możliwości odliczenia od podatku), najbardziej krytykowanym rozwiązaniem wprowadzonym przez Polski Ład. Obciąża wszystkie firmy (także małe), których udział dochodów w przychodach jest niższy niż 1 proc. Podatek jest szczególnie bolesny dla przedsiębiorców osiągających bardzo niskie marże. Danina obciąża również… straty firm.
„Będzie on stanowił olbrzymie zagrożenie dla wszystkich branż, w których ma miejsce niska dochodowość, w tym także dla autoryzowanych dealerów samochodów w Polsce. Handlują oni stosunkowo drogim towarem, jakim są nowe samochody, ale obłożone bardzo niskimi marżami. Nowy podatek, który byłby do zapłaty po raz pierwszy w 2023 r. może okazać się gwoździem do trumny branży dealerów samochodowych” – alarmuje Paweł Tuzinek.
Zaapelował do wiceministra finansów o wykreślenie z Polskiego Ładu przepisów o podatku minimalnym. Alternatywnie przedstawił propozycję zmian w tym zakresie, a mianowicie ustanowienie progu przychodowego wysokości 2 mld zł. Kto osiąga niższe przychody, nie byłby obciążony daniną. „Pozwoli to zachować zasadniczy cel nowej daniny, przy jednoczesnym braku negatywnych skutków dla wszystkich branż, także dealerskiej” – czytamy w stanowisku ZDS.
W polskiej branży dilerów samochodów zatrudnionych jest ok. 50 tys. osób.
tyle wynosi średni roczny obrót firmy dilerskiej samochodów. Najlepsi osiągają przychód 1,5 mld zł