Polski rynek musi wejść w sojusz
W ocenie specjalistów, kluczową decyzją, którą być może trzeba będzie podjąć już w najbliższych miesiącach, jest włączenie warszawskiego parkietu do aliansu z liczącą się na świecie giełdą papierów wartościowych. Proces ten powinna poprzedzić jednak prywatyzacja, w której poza inwestorem strategicznym udział wzięłyby biura i domy maklerskie działające w Polsce.
Jednym z podstawowych czynników mających wpływ na rozwój gospodarki całego świata jest globalizacja. Zjawisko to w coraz większym stopniu wpływa również na giełdy papierów wartościowych, które aby sprostać rosnącej konkurencji starają się wchodzić na nowe rynki, często zawierając przy tym sojusz strategiczny z lokalną giełdą. Otworzyć na świat musi się również GPW.
Skazani na alians
— Warszawski parkiet skazany jest na alians z giełdą o charakterze międzynarodowym. Ze względu na niedawne wprowadzenie Warsetu prawdopodobnie będzie to Euronext, tj. sojusz rynków z Paryża, Brukseli i Amsterdamu – uważa Sebastian Słomka, naczelnik wydziału doradztwa BDM PKO BP.
Tajna strategia
Rada giełdy kilka tygodni temu przyjęła strategię działania na najbliższe lata. Obecnie zapoznają się z nią brokerzy, KDPW, ZMiD, IDM i KPWiG. Jednym z elementów strategii, która jest jeszcze tajna, są zapewne założenia dotyczące prywatyzacji i przyszłego sojuszu.
— Prywatyzacja GPW musi być powiązana z zawarciem aliansu strategicznego. Przyszły inwestor nie może mieć jednak decydującego wpływu na losy giełdy. W gronie silnych akcjonariuszy powinni znaleźć się również brokerzy, którzy mogliby współdecydować
o kierunkach rozwoju rynku —uważa Andrzej Podgórski, prezes DI BRE Banku.
Problem Warsetu
Zdaniem Andrzeja Podgórskiego, dziś na świecie zarówno giełdy, których właścicielem są tylko brokerzy, jak i te nastawione wyłącznie na zysk, nie rozwijają się właściwie. GPW w wyjątkowej sytuacji, jest bowiem praktycznie własnością Skarbu Państwa, który powinien w sposób zrównoważony ukształtować strukturę kapitałową tej ważnej dla gospodarki spółki. O konieczności zawarcia aliansu przekonani są również inni uczestnicy rynku.
— Sojusz GPW z inną giełdą jest raczej nieunikniony. Przed jego zawarciem trzeba jednak przeprowadzić szereg analiz, które przyczynią się do wyboru najlepszego partnera z grona możliwych do pozyskania — twierdzi Michał Orlicz, makler papierów wartościowych profit4U Dom Maklerski SA.
Pozostaje jednak pytanie, czy w związku z wprowadzeniem Warsetu, tj. systemu informatycznego niemal identycznego, jak ten funkcjonujący na Euronext, GPW nie ma ograniczonego pola manewru. Czy nie jest w zakresie skazana tylko na jednego partnera. Nie oznacza to oczywiście, że będzie on gorszy od innych, przynajmniej teoretycznie, możliwych do pozyskania.
Wzbogacanie oferty
Niezależnie od przyszłych działań związanych z prywatyzacją i aliansem strategicznym władze giełdy muszą równolegle w sposób systematyczny wzbogacać swoją ofertę produktową, zachęcać potencjalnych inwestorów i emitentów do większej aktywności oraz przeprowadzać kolejne akcje promocyjne i edukacyjne.
— GPW powinna przyciągnąć na swój parkiet emitentów zagranicznych. Chodzi tu głównie o akcje spółek, które mogłyby być notowane w kraju jako PDR-y. Największe szanse wiązałbym z wprowadzeniem do obrotu walorów przedsiębiorstw z krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz firm zagranicznych dopiero wchodzących do Polski ze swoimi produktami — mówi Sebastian Słomka.
Wzbogacanie oferty produktowej konieczne jest również w innych segmentach rynku. Na giełdzie, poza papierami Skarbu Państwa, brak dziś obligacji, które mogłyby emitować inne uprawnione do tego podmioty, głównie przedsiębiorstwa i jednostki samorządu terytorialnego. Konieczne są również istotne działania na rynku wysoko wystandaryzowanych instrumentów pochodnych. Inne problemy, które do tej pory nie zostały w pełni rozwiązane, to krótka sprzedaż, opłaty pobierane od uczestników rynku przez GPW i podmioty z jej grupy kapitałowej, czy wreszcie regulacje prawne odpowiadające obecnym potrzebom rynku.
Zupełnie inną sprawą jest problem obecnego postrzegania giełdy przez znaczną część polskiego społeczeństwa. Jest to obraz negatywny, do czego niewątpliwie przyczynił się brak skuteczności w nadzorowaniu i eliminowaniu zjawisk patologicznych występujących na GPW. Wprawdzie dzisiaj niemal wszyscy mówią, że regulacje dużo bardziej sprzyjają eliminowaniu tych zjawisk, ale w praktyce może to być różnie. Z tego też powodu dzisiaj najważniejszą sprawą wydają się takie działania, które w sposób zdecydowany zmienią postrzeganie GPW.
Tomasz Furman