Polskie firmy wracają do Iraku
Według Bogdana Golika, wiceprezesa Krajowej Izby Gospodarczej, dwie polskie firmy Dressta i Polfa- -Grodzisk podpisały kontrakty handlowe z Irakiem. Dressta ma dostarczyć ciężki sprzęt do robót ziemnych, a Polfa leki i materiały opatrunkowe. Tymczasem Jan Ciećwierz, prezes Dressty, podkreśla, że firma dostała jedynie zaproszenie do przetargu. Dotychczas polskie przedsiębiorstwa ze względów politycznych nie były do nich dopuszczane. Sytuacja może się jednak poprawić. Zuhar Ghefour Younis, prezes Irackiej Izby Gospodarczej zadeklarował pomoc dla polskich przedsiębiorców w kontaktach gospodarczych z tamtejszym biznesem. Polska do tej pory była na tzw. czarnej liście krajów, z którymi Irakijczycy nie mogli handlować.
— Polskie firmy od kilku lat bezskutecznie próbowały sprzedać swoje produkty i usługi na tym rynku. W przeciwieństwie do wielu firm z Francji, Rosji, Włoch, Jugosławii, Bułgarii i Wietnamu nie odnosiły sukcesów. Od wojny w Zatoce Perskiej stosunki gospodarcze z Irakiem były praktycznie zamrożone. Obroty handlowe w 1999 r. wynosiły zaledwie 293 tys. USD (1,3 mln zł) — mówi Bogdan Golik. MIR