W Unii też są równi i równiejsi. Algieria wprowadziła cło na mleko w proszku, ale tylko dla nowych krajów UE.
Polscy eksporterzy żywności przeżywają ostatnio trudne chwile. Ograniczenia w dostępie do rynku rosyjskiego czy kontrowersje wokół polskiej żywności w Danii i Norwegii uderzają w wiele naszych firm. Okazuje się jednak, że to nie koniec kłopotów. Polscy producenci mleka w proszku mogą w krótkim czasie stracić jeden z największych rynków zbytu.
— Algieria wprowadziła 5-procentowe cło na mleko w proszku z 10 nowych krajów Unii Europejskiej, w tym Polski. Tymczasem starych krajów Unii Europejskiej takie ograniczenia nie objęły — mówi Waldemar Broś, wiceprezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich (KZSM).
Problem dotyczy głównie Polski, bo pozostałe kraje „dziesiątki” w eksporcie mleka w proszku mają mały udział albo wcale.
— Po wprowadzeniu cła staliśmy się na algierskim rynku niekonkurencyjni i musimy sprzedawać gdzie indziej — informuje Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity.
Algieria od lat była jednym z największych odbiorców polskiego mleka w proszku, miała więc duży wpływ na poziom jego cen. Tymczasem eksport mleka w proszku to dla naszych mleczarni ważne źródło dochodu. Tylko w pierwszych trzech kwartałach tego roku jego wartość przekroczyła 211 mln EUR, a Algieria była trzecim co do wielkości rynkiem zbytu, po Niemczech i Holandii.
Waldemar Broś informuje, że KZSM skierował już pismo w tej sprawie do resortu gospodarki.
— Polska nie może być w Unii gorzej traktowana od innych krajów członkowskich. Domagamy się, by sprawą zajęła się Komisja Europejska — mówi Waldemar Broś.
Sławomir Stepulak, specjalista ds. mleka w Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), informuje, że przedstawiciele naszego kraju zasygnalizowali już problem na forum unijnego Komitetu Zarządzającego ds. Mleka. Komisja Europejska nie podjęła jeszcze żadnego działania.