Pomagają, a przy okazji też zarabiają

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2004-04-08 00:00

W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, najwięcej pracy czeka ARP w przemyśle stoczniowym. Główny cel — zakup majątku Porty Holding.

W ubiegłym roku Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP), instytucja powołana z myślą o restrukturyzacji kulejących branż i firm, zarobiła 8,6 mln zł. Pożyczyła firmom 379,8 mln zł i udzieliła poręczeń oraz gwarancji na 173,1 mln zł.

Kosztowne projekty

— W portfelu mamy 119 firm. Zaczynamy sprzedawać już zrestrukturyzowane. Jeśli nie będą włączane nowe, liczba firm będzie się zmniejszać — mówi Arkadiusz Krężel, prezes ARP.

Pracy ARP jednak nie zabraknie. W ubiegłym roku na restrukturyzację Polskich Hut Stali (obecnie Ispat Polska Stal) ARP wydała 508 mln zł. Wykupiła zobowiązania hut, które już mają inwestora. Najwięcej pieniędzy pochłania ostatnio restrukturyzacja sektora stoczniowego. Na gwarancje i poręczenia w Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) i Towimorze ARP wydała 300 mln zł. SSN, Stocznia Gdynia i Zakłady H. Cegielski Poznań otrzymały też 196,6 mln zł pożyczek. Nowa stocznia została też dokapitalizowana 98,2 mln zł. Wkrótce może liczyć na dodatkowe środki. Andrzej Stachura, prezes SSN, podkreśla, że do końca kwietnia firma powinna kupić majątek od syndyka upadłej starej stoczni i Porty Holding (spółka matka starej stoczni).

— Dziś spotykam się z syndykiem, by negocjować sprawę zakupu — informuje prezes Krężel.

Według nieoficjalnych informacji, nowa stocznia może zapłacić za majątek starej 38 mln zł, a za majątek Porty Holding nieco ponad 100 mln zł.

Problem w tym, że syndyk w tym drugim przypadku żąda 230- -250 mln zł.

Pomoc publiczna

Stocznie uczestniczą też z pilotowanym przez ARP programie restrukturyzacji, związanym z ustawą o pomocy publicznej. Dzięki niej ARP wspiera w sumie programy naprawcze 40 firm. Przyznała im dotychczas 249 mln zł pomocy, a wypłaciła już 190 mln zł.