W ciągu miesiąca mają być znani inwestorzy strategiczni dla spółki Port Lotniczy Lublin. Udziały spółkom z Niemiec i Szwajcarii może sprzedać m.in. Andrzej Izdebski, kontrowersyjny biznesmen zamieszany w handel bronią.
Do końca lutego mają się ujawnić nowi udziałowcy spółki Port Lotniczy Lublin (PLL), która zamierza uruchomić lotnisko pasażersko-towarowe w Świdniku. Według Zbigniewa Sałka, prezesa PLL, inwestycją są zainteresowane firmy ze Szwajcarii i Niemiec.
— Na razie możemy tylko powiedzieć, że złożona przez nie pisemna deklaracja przewiduje zainwestowanie kilkuset tysięcy euro w to przedsięwzięcie — twierdzi Zbigniew Sałek.
Miesiąc temu wiceprezes PLL sugerował, że może to być ponad 1,6 mln zł.
Docelowo nowi inwestorzy przejęliby 60 proc. udziałów w PLL. Pozostałe 40 proc. pozostałoby w gestii samorządów i miejscowych spółek. Prawdopodobnie inwestorzy przejmą też udziały należące do Andrzeja Izdebskiego, biznesmena, któremu „Rzeczpospolita” zarzuciła, iż jest zamieszany w nielegalny handel bronią. Według prezesa Sałka, chce on jak najszybciej wyjść z PLL.
Przed wejściem nowych inwestorów udziałowcy PLL podwyższyli dwukrotnie kapitał założycielski spółki do 600 tys. zł.
— Zostanie on jeszcze raz podwyższony, po przejęciu udziałów przez Niemców i Szwajcarów — dodaje Zbigniew Sałek.
Docelowy koszt budowy lotniska wyceniony jest na około 77 mln zł.
— Aby uruchomić lotnisko, musimy zainwestować przynajmniej połowę tej kwoty. Budowa powinna się rozpocząć w tym roku — uważa Zbigniew Sałek.
Według niego, pierwsze samoloty wylądują w Świdniku na wiosnę 2004 r. W dalszych planach przewidziana jest też budowa obwodnicy i zaplecza hotelowego.