Lotnisko im. Wojciecha Korfantego w Katowicach-Pyrzowicach to czwarty co do wielkości port lotniczy w Polsce. Jesienią 2024 r. uruchomił bezpośrednie połączenie towarowe z miastem Urumczi w zachodnich Chinach, które jest kluczowym punktem logistycznym na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku. Obecnie Pyrzowice obsługują 3–4 operacje lotnicze tygodniowo, przewożące głównie zamówienia z e-commerce, w tym z platform takich jak Alibaba i Temu.
Dziś katowicki port jest drugim w Polsce, jeśli chodzi o wielkość krajowego transportu lotniczego z Chinami. I widzi w tym kierunku handlowy potencjał.
Towarowy hub
Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego (GTL), czyli zarządcy katowickiego lotniska, prognozuje, że w tym roku Pyrzowice obsłużą ok. 40 tys. ton frachtu z kierunku chińskiego. Zwraca uwagę, że wolumen może wzrosnąć w związku z możliwym przekierowaniem chińskiego eksportu ze Stanów Zjednoczonych do Europy na skutek wprowadzenia ceł.
– Otrzymujemy wiele zapytań o dodatkowe operacje z Chin. W najbliższych miesiącach liczba lotów cargo na pewno wzrośnie, choć trudno oszacować skalę. Planujemy przekształcić dwa rezerwowe hangary w tymczasowe obiekty cargo do czasu zakończenia budowy nowego terminala – wyjaśnia prezes portu w Katowicach.
To jednak nie koniec zagranicznych nowości. Na początku kwietnia Lufthansa Cargo uruchomiła regularne lotnicze połączenia towarowe z Katowic do Frankfurtu – największego lotniska cargo w Europie. Loty odbywają się na razie dwa razy w tygodniu.
Artur Tomasik podkreśla, że połączenie to obsługuje także ładunki z Czech i Słowacji, a w przyszłości możliwe jest rozszerzenie siatki o Ukrainę.
To będzie dobry rok
Lotnisko w Katowicach-Pyrzowicach ma ambitne plany, bo ma za sobą dobry rok. W 2024 r. obsłużyło ponad 6,3 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 14 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Prognozy na ten rok zakładają osiągnięcie poziomu 7,2 mln turystów, a pierwsze miesiące napawają optymizmem – w I kwartale lotnisko odprawiło już ponad 1 mln osób (wzrost o 18 proc.), mimo że sezon turystyczny jeszcze się nie rozpoczął.
Rosnący ruch pasażerski przekłada się na lepsze wyniki finansowe GTL. W 2024 r. jego przychody wyniosły 263 mln zł (wzrost o 27 proc.), EBIDTA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) sięgnęła 110 mln zł (wzrost o 12 proc.), a czysty zysk - 40 mln zł (wzrost o 28 proc.).
– W tym roku będzie jeszcze lepiej. Szacujemy, że przychody przekroczą 300 mln zł, a zysk netto - 40 mln zł. To pozwoli nam na dalszą rozbudowę portu – mówi Artur Tomasik, prezes GTL.
Pandemiczna rozbudowa
Czas pandemii. gdy ruch lotniczy niemal całkowicie zamarł, GTL wykorzystało na inwestycje. W latach 2020–21 przeznaczyło ponad 200 mln zł na przebudowę terminala B (jednego z trzech), budowę dziewięciu stanowisk postojowych dla samolotów oraz uruchomienie trzeciego hangaru serwisowego (MRO). Już wcześniej, w 2015 r., oddano do użytku nowy pas startowy o długości 3,2 km.
– Tak duże inwestycje w tamtym trudnym czasie były obarczone sporym ryzykiem. W 2020 r. przychody z działalności lotniskowej spadły o 200 mln zł. Ostatecznie jednak nasze decyzje okazały się strzałem w dziesiątkę – po pandemii podwoiliśmy rentowność portu – podkreśla Artur Tomasik.
Zwraca uwagę, że rozbudowa pozwoliła uniknąć kolejek i zatorów w sezonie letnim oraz wyeliminowała tzw. wąskie gardła.
Inwestycje ruszyły
Inne porty regionalne w Polsce, np. Szczecin, Modlin i Wrocław, też inwestują i się rozrastają. Katowice-Pyrzowice, po pandemicznej rozbudowie, nie spoczywają jednak na laurach. Na inwestycje do 2032 r. przeznaczą 1,5 mld zł, ustępując tylko krakowskim Balicom. Tylko w 2025 r. nakłady inwestycyjne GTL sięgną 205 mln zł.
Obecnie trwa budowa multimodalnego węzła do przeładunku towarów i paliw bazującego na bocznicy kolejowej. Inwestycja będzie miała zastosowanie zarówno cywilne, jak i wojskowe. Jej zakończenie zaplanowano na drugą połowę 2026 r., a koszt wyniesie ok. 120 mln zł. Jedna trzecia tej kwoty pochodzi z instrumentu finansowego „Łącząc Europę” Mobilność Wojskowa, który przewiduje pieniądze na rozwój infrastruktury o podwójnym zastosowaniu.
– Będziemy portem z najnowocześniejszą w Polsce infrastrukturą do dostaw paliwa koleją. Chcemy być gotowi na różne scenariusze i móc zaopatrywać również wojsko – podkreśla prezes portu w Katowicach.
W Pyrzowicach trwa również rozbudowa zaplecza serwisowego. Na lotnisku działają obecnie trzy hangary naprawczo-serwisowe dla samolotów, a w lutym rozpoczęto budowę czwartego. Obiekt ma być gotowy do marca 2026 r., a jego koszt wyniesie ok. 54 mln zł.
Według prognoz w 2030 r. lotnisko ma obsłużyć 10 mln pasażerów. Ten potok turystów zmusił spółkę do budowy głównego terminala pasażerskiego o powierzchni 50 tys. m kw. wraz z infrastrukturą towarzyszącą - wielopoziomowym parkingiem, tunelem łączącym terminal ze stacją kolejową i centrum przesiadkowym. Zakończenie inwestycji zaplanowano na 2031 r., a jej koszt oszacowano na ok. 1 mld zł.
Rozbudowa będzie kosztować krocie. Finansowanie budowy węzła multimodalnego i nowego hangaru ma pochodzić w równych częściach z kredytów bankowych i środków własnych. Inwestycja w nowy terminal pasażerski ma zostać sfinansowana poprzez podwyższenie kapitału przez akcjonariuszy (Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, Urząd Miasta Katowice i Polskie Porty Lotnicze). Możliwe jest również skorzystanie ze wsparcia PFR oraz innych funduszy publicznych, choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Małe, ale silne cargo
Poza pasażerami w 2024 r. w Pyrzowicach obsłużono ponad 37 tys. ton frachtu (wzrost o 3,5 proc.), co plasuje port na trzecim miejscu w kraju, za Lotniskiem Chopina (117 tys. ton) i Jasionką (39 tys. ton) – wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Obecna powierzchnia terminala cargo w Katowicach wynosi 12 tys. m kw., ale planowana jest znacząca rozbudowa.
– Za dwa lata oddamy do użytku kolejny terminal, który podwoi nasze możliwości przeładunkowe. Myślimy także o budowie trzeciego, identycznego obiektu. Do 2030 r. chcemy obsługiwać 100 tys. ton frachtu i umocnić się na pozycji drugiego lotniska w Polsce w segmencie obsługi cargo komercyjnego – zapowiada Artur Tomasik.
Obecnie 90 proc. przychodów GTL pochodzi z ruchu pasażerskiego, a 10 proc. z cargo. Dzięki rozbudowie udział przewozów towarowych ma wzrosnąć do 20 proc.
Lotnisko w Katowicach oferuje najwięcej połączeń czarterowych w Polsce. Od 30 marca port w Pyrzowicach obsługuje 117 tras, regularnych i czarterowych, do 96 lotnisk w 32 krajach.
W ubiegłym roku najbardziej popularne kierunki czarterowe stanowiły Turcja (856 tys. podróżnych), Egipt (713 tys.), Grecja (550 tys.), Hiszpania (286 tys.) oraz Tunezja (263 tys.).
Ponadto lotnisko w Katowicach oferuje największą liczbę długodystansowych rejsów czarterowych m.in. do Tajlandii, Meksyku, na Kubę, do Wietnamu, Zanzibaru, do Dominikany i na Goa (Indie).