Portal jest na skraju bankructwa

Mariusz Zielke
opublikowano: 2004-01-29 00:00

Wirtualna Polska nie dostała pieniędzy od skłóconych akcjonariuszy. Upadnie?

W piątek okaże się, czy Wirtualna Polska (WP) złoży wniosek o upadłość. Na wczorajszym walnym tego drugiego co do popularności portalu internetowego w Polsce nie przegłosowano podniesienia kapitału spółki o 10 mln zł — do 48 mln zł. TP Internet, spółka zależna TP SA, która ma 80 proc. akcji WP, nie przystała na propozycje akcjonariuszy mniejszościowych. W efekcie portal nie ma pieniędzy na funkcjonowanie i jest zagrożony bankructwem.

— Wczoraj zarząd obradował nad złożeniem wniosku o upadłość. Decyzję podejmie w piątek — mówi nasz informator.

Wirtualną Polskę może jeszcze uratować pożyczka, ale na razie portal jej nie dostał, choć TPI obiecywała taki ruch. Udzielenie pożyczki deklarują natomiast akcjonariusze mniejszościowi.

— Na takie propozycje TPI także nie odpowiada. Mamy pieniądze i chcemy dofinansować WP, jednak spółka TP SA blokuje nasze ruchy — mówi Jarosław Golacik, przedstawiciel akcjonariuszy mniejszościowych.

Czy to znaczy, że TPI dąży do upadłości WP? Piotr Michalski, rzecznik TPI, zaprzecza. Nie chce jednak ferować wyroków na temat przyszłości portalu. Jego zdaniem, trudna sytuacja spółki to wina mniejszościowych akcjonariuszy.

— Od sierpnia podejmowaliśmy kroki, żeby zapewnić finansowanie WP, jednak wszystkie były torpedowane — mówi Piotr Michalski.

Mniejszościowi akcjonariusze odpowiadają, że to nieprawda, bo TPI próbowała dofinansować WP, łamiąc ich prawa. Dużą część pieniędzy z podwyższenia miała wrócić do TPI jako spłata pożyczki. Konflikt o pieniądze dla WP jest wynikiem sporu akcjonariuszy o akcje portalu. Mniejszościowi uzyskali od TPI opcję odkupu 20 proc. akcji WP za ponad 230 mln zł. TPI chce jednak zapłacić jedynie około 50 mln zł. Ponieważ mniejszościowi nie chcieli zgodzić się na takie obniżenie ceny, TPI rozpoczęła wymianę ciosów, próbując „zmiękczyć” stanowisko partnerów. W rewanżu mniejszościowi zażądali natychmiastowego odkupienia ich akcji za maksymalną kwotę.