Gaśnice samochodowe: to był pomysł na biznes, który małżeństwa Walaszków i Pochopieniów wcieliły w życie przed 12 laty.
Obaj panowie — głowy zaprzyjaźnionych rodów — mieli doświadczenie z pracy w andrychowskiej Państwowej Straży Pożarnej. Rodzinna firma... Nawet im przez myśl nie przeszło, że niebawem parlament uchwali ustawę nakazującą właścicielom samochodów zakup gaśnic. Prezent od losu!
Tempo
Firma miała refleks. Szybko zaproponowała klientom nowe wyroby — gaśnice proszkowe i śniegowe wszelkiego typu, później także sprzęt ratowniczy dla straży pożarnej i wojska.
Kontrahentów przybywało. Na początku 1997 r. właściciele podjęli decyzję o zakupie akcji Katowickich Zakładów Wyrobów Metalowych (KZWM) z siedzibą w Siemianowicach. W 2003 r. zgromadzili już pakiet kontrolny, a dziś do Ogniochronu należy 90 proc. akcji KZWM. Młoda firma z Andrychowa pozyskała markę i ponad stuletnią tradycję siemianowickiej fabryki. W 1999 r. KZWM weszła na giełdę. Taki zakup pozwolił też andrychowskiemu przedsiębiorstwu na racjonalny podział produkcji: u siebie wytwarza małe gaśnice do 4 kg, w Siemianowicach — większe (od 6 kg) i agregaty proszkowe.
Rozrost
W 1999 roku Ogniochron przekształcono w spółkę akcyjną. Dziś po 24 proc. akcji mają założyciele, 24 proc. należy do Milmetu z Sosnowca. Podobny udział wykupiła czeska firma ETS Ostrawa, co umożliwiło ekspansję na rynek sąsiadów.
Eksport? Rośnie systematycznie. Odbiorcami są partnerzy z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Danii, Finlandii, Czech, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii oraz krajów azjatyckich: Indii, Tajlandii i Indonezji.
— Zmiany polityczne na Ukrainie nie pozostały bez wpływu na gospodarkę tego kraju. Klienci bardziej interesują się naszymi produktami — mówi Grzegorz Tomiak, wiceprezes Ogniochronu.
Co zmienił polski akces do Unii? Nowe normy bezpieczeństwa niewątpliwie przysporzyły andrychowianom odbiorców gaśnic, ale... Przepisy wspólnotowe są liberalniejsze dla importerów z Chin.
— Mogę jednak powiedzieć, że przynajmniej na rynku krajowym wytrzymujemy azjatycką konkurencję — ocenia wiceprezes.
Podobnego zdania są Jerzy Kościelniak, prezes Ognichronu, i Marek Pawlicki, drugi wiceprezes.
Jakość i potrzeba
Gaśnice samochodowe kupują od andrychowian Daewoo, Fiat. Toyota, Mercedes, Opel, Ford, Honda, Peugeot, Renault, Nissan, Jaguar, Suzuki i Chrysler. Firma współpracuje także z większością stacji paliw w Polsce. Bezpośrednią sprzedażą zajmuje się 34 przedstawicieli handlowych w całym kraju.
W ofercie uwagę przykuwa też pompa Niagara 1 (zdążyła już zdobyć medal europejski), niezastąpiona przy wypompowywaniu wody z zalanych obszarów, może też służyć do przepompowywania z tafli wody ropopochodnych zanieczyszczeń. Pakowarka do piasku służy zaś do sprawnego wypełniania worków, potrzebnych do budowy wałów przeciwpowodziowych.
Wizytówka
Ogniochron produkuje sprzęt gaśniczy i ratowniczy: gaśnice proszkowe i śniegowe, motopompy, piaskarki i zawory do gaśnic. Konkurencję w Polsce stanowią: Kamelmag i GZWM Grodków (większy sprzęt) oraz — od niedawna — import z Chin. Według własnych szacunków, andrychowska firma kontroluje 70 proc. polskiego rynku. Ma autoryzowane punkty serwisowe w całej Polsce.
Ogniochron może się pochwalić certyfikatem ISO 9001 i Bureau Veritas Certificate Of Quality System Approval CE. Jest laureatem wielu nagród — otrzymał m.in. trzykrotnie Medal Europejski, przyznawany przez Business Centre Club i Komitet Integracji Europejskiej, dwukrotnie wyróżnienie Gazela Biznesu oraz Grand Prix Sawo 2003 — Międzynarodowych Targów Środków Ochrony Pracy Pożarnictwa i Ratownictwa.
Otoczenie
Firma nie zapomina o Andrychowie. Współpracuje z miejscową strażą pożarną — opinie praktyków bierze pod uwagę, gdy przychodzi czas modernizacji sprzętu. Przedsiębiorstwo co roku sponsoruje najważniejsze wydarzenie kulturalne w mieście: Ogólnopolski Przegląd Piosenki Turystycznej „Piostur Gorol Song”. Rok w rok funduje też kilkadziesiąt obiadów dla uboższych uczniów.
A siatkówka? Kiedyś Beskid Andrychów należał do potentatów — wśród pracowników jest wielu byłych zawodników: w Amatorskiej Lidze Piłki Siatkowej męska drużyna Ogniochronu już czterokrotnie odniosła zwycięstwo. Firma organizuje też własny turniej siatkarski im. Jana Pochopienia, zmarłego półtora roku temu założyciela firmy.
— Oni są nasi — mówi pięćdziesięcioletni andrychowianin.
Firma wrosła w okolice. Tak jak wrasta w wielki świat.