W Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu zmian w ustawie o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Wypowiedzi posłów dowodzą, że powstał swoisty „pakt ponad podziałami politycznymi przeciwko firmom”. Niemal wszyscy wypowiadający się posłowie podkreślali, że jest pełna zgoda polityczna na uchwalenie ustawy wzmacniającej ochronę konsumentów. Może ona zostać uchwalona jeszcze w tym tygodniu.
Rząd chce umożliwić organizacjom konsumenckim wnoszenie pozwów grupowych w imieniu niezadowolonych konsumentów.
- W dobie globalizacji i sztucznej inteligencji konieczne jest wzmocnienie ochrony konsumentów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uzyska wsparcie w walce o prawa konsumentów. Ponadto spadną koszty ochrony konsumentów. Popieramy ten projekt – mówiła Weronika Smarduch, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Małgorzata Wasserman, posłanka PiS, poinformowała, że jej klub również poprze ten projekt.
Inni posłowie również są za.
- Żałuję że tak długo, bo ponad 3 lata, musieliśmy czekać na taki projekt – powiedział Sławomir Ćwik, poseł Polski 2050.
Mirosław Orliński, poseł PSL, podkreślał, że rządowy projekt ma szerokie poparcie polityczne.
- Przyjmujemy go ponad podziałami politycznymi – zauważył poseł PSL.
Zadowolenia nie kryła Marcelina Zawisza, posłanka Lewicy.
- To bardzo dobry projekt wzmacniający ochronę konsumentów. Cieszę się, że wszystkie ugrupowania polityczne go popierają. Uważam, że w przyszłości należałoby tę ustawę jeszcze poszerzyć – mówiła Marcelina Zawisza.
Jeżeli ustawa zostanie uchwalona i wejdzie w życie, co jest praktycznie pewne, uprawnione organizacje konsumenckie (ich listę będzie prowadził prezes UOKiK) będą mogły wnosić do sądów pozwy grupowe przeciwko firmom i żądać odszkodowań pieniężnych, zaprzestania krzywdzącej praktyki, naprawy rzeczy, zwrotu kosztów, unieważnienia umowy.
Rząd podkreślał, że zaproponowane zmiany wynikają z prawa unijnego. W trakcie konsultacji projektu eksperci oraz przedstawiciele organizacji przedsiębiorców alarmowali, że projekt może doprowadzić do wielu patologii np. szantażowania firm i wymuszania ugód czyli „pieniędzy za święty spokój”. Na takie zagrożenia wskazywał m.in. Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Ostrzeżenia płynęły także ze strony … organizacji konsumenckich. Agnieszka Miś, prezes organizacji konsumenckiej Aquila ostrzegała, że „jest ryzyko powtórzenia się casusu pseudoorganizacji konsumenckich, które szantażowały przedsiębiorców groźbą wszczęcia postępowania sądowego, nawet bez realnego zamiaru ich prowadzenia. Jak wynika z historii, część przedsiębiorców ulegała szantażom i wpłacała środki nieuczciwie działającym podmiotom”.
Żaden z posłów nie zauważył zagrożeń dla przedsiębiorców wynikających z tej ustawy.