Potrzebne spotkanie z blondynką

Wojtowicz Grzegorz
opublikowano: 1999-01-22 00:00

Potrzebne spotkanie z blondynką

Po raz pierwszy od początku przemian rynkowych inflacja w ubiegłym roku była mniejsza od planowanej. Szanse, aby roczny wzrost cen spadał dalej w najbliższych miesiącach są bardzo duże. Brak zagrożeń dla ograniczenia inflacji ze strony osiągniętego przyrostu pieniądza, tegorocznego budżetu oraz przewidywanego wzrostu dochodów jest także krzepiącą oceną naszej sceny makroekonomicznej.

W TYCH WARUNKACH muszą zmieniać się ceny pieniądza. Maksymalna cena kredytów dla banków — tych, które mogą zaciągać w banku centralnym — wynosi od czwartku 17 proc. Jeszcze osiem miesięcy temu była o 10 punktów wyższa. Natomiast minimalna cena pożyczek dla banków — tych, które mogą otrzymać od innych banków —spadła do 13 proc. Nie tak dawno była o 11 punktów wyższa.

ZAINTERESOWANI kredytami —firmy i ludzie — płacą dzisiaj odsetki według stóp procentowych mniejszych o 6 punktów niż kilka miesięcy temu. Mogą liczyć na to, że falę obniżek cen kredytów w bankach wzmocnią ostatnie obniżki stóp banku centralnego. Tańszy kredyt powinien wspomóc słabnący ostatnio wzrost gospodarczy. Optymiści nie tracą nadziei, że w 1999 roku gospodarka polska uzyska zwiększenie produktu krajowego brutto o 5 proc. Przy tańszym kredycie będzie to realne.

POSIADACZE rachunków bankowych pamiętają z satysfakcją nieodległe czasy wysokich nominalnych stóp procentowych. Nie zawsze liczyli wtedy, ile zyskują ponad inflację. Teraz niektórzy z nich zaczynają narzekać, że stopy szybko spadają. Muszą jednak kalkulować inaczej. Gdy spada inflacja, rośnie rola stóp realnych, czyli stóp procentowych zmniejszonych o inflację. Banki, które potrafią przekonać kredytobiorców, że udzielają im tanich kredytów, powinny teraz przekonywać deponentów, że warto oszczędzać, bo to naprawdę opłaca się. Taka agitacja lub — jak kto woli — akcja opłaci się bankom w dobie, gdy zwiększyły tempo realizacji swych strategii pozyskiwania klientów detalicznych. Może zamiast ton papieru na ulotki reklamowe potrzebny jest ton sympatycznej informacji, gdy przekonywać nas bądzie w banku miła blondynka. Choć, przepraszam, niekoniecznie blondynka.

Grzegorz Wojtowicz

Członek Rady Polityki Pieniężnej