Uznanie przez Trybunał Konstytucyjny (TK) legalności odebrania aktywów otwartych funduszy emerytalnych (OFE) i przeniesienia ich do ZUS postawiło w bardzo trudnej sytuacji ponad 50 osób, które grupowo walczą w polskim sądzie z kontrowersyjnymi zmianami. Praktycznie do zera spadły ich szanse na wygranie procesu ze skarbem państwa w polskim sądzie. Środowy wyrok TK to bowiem bardzo silny argument w ręku Prokuratorii Generalnej (PG), broniącej interesów państwa.

— Oczywiście nie można przesądzać, jakie orzeczenie w tej sprawie wyda sąd, lecz jedno jest pewne — uznanie przez TK zgodności z konstytucją zmian w OFE wytrąca powodom podstawy ich roszczenia. Domagając się uznania odpowiedzialności skarbu państwa, powołali się właśnie na rzekomą niekonstytucyjność zmian dokonanych w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych.
Teraz jest pewność, że reforma OFE została przeprowadzona zgodnie z konstytucją. Spodziewam się, że nawet jeżeli sąd dopuści ten pozew zbiorowy do rozpoznania, to uzna go za bezzasadny — mówi Mikołaj Wild, starszy radca PG. Z tego zagrożenia zdają sobie sprawę członkowie grupy. Jak dowiedział się „Puls Biznesu”, prawnicy ich reprezentujący myślą o wariancie zastępczym — skierowaniu sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jako podstawę powództwa wskażą naruszenie prawa własności poprzez umorzenie kapitału zgromadzonego w OFE i przerzucenia do ZUS. Wyrok trybunału nie oznacza, że pozew grupowy za zmiany w OFE automatycznietrafi do kosza.
Obecnie sprawa znajduje się w sądzie apelacyjnym, który ma stwierdzić, czy prawnie dopuszczalne jest grupowe prowadzenie procesu w tej sprawie. Pozew za dopuszczalny uznał sąd okręgowy, lecz od decyzji odwołali się prawnicy broniący skarbu państwa. Pozew grupowy osób czujących się pokrzywdzonymi reformą OFE trafił do sądu w czerwcu 2014 r. Zdaniem ponad 50 członków grupy, zmiany przeprowadzone przez rząd doprowadziły do wywłaszczenia obywateli. Powodowie twierdzą, że OFE dysponowały ich prywatnymi pieniędzmi na zasadzie powiernictwa.
Domagają się ustalenia przez sąd nieważności umorzenia jednostek zgromadzonych w OFE i przeniesienia ich do ZUS. Gdyby uzyskali takie orzeczenie, to każdy indywidualnie mógłby walczyć w sądzie o odszkodowanie. Środowy wyrok TK właściwie zamyka im drogę do wygrania tej sprawy w polskich sądach. Dlatego spróbują powalczyć w Strasburgu. © Ⓟ
I po sprawie
W środę TK przesądził o legalności zmian w OFE. Stwierdził, że umorzenie jednostek zgromadzonych w funduszach emerytalnych i przerzucenie ich do ZUS (153 mld zł) było zgodne z konstytucją, podobnie jak zakaz inwestowania w obligacje skarbowe i nakazanie funduszom inwestowania w akcje, automatyczne przeniesienie do ZUS osób, które do 31 lipca 2014 r. nie złożyły oświadczenia, że chcą pozostać w OFE. Za niezgodne z konstytucją trybunał uznał jedynie zakaz reklamowania się w OFE przed i w tzw. okienkach transferowych.