Czy nowa władza pójdzie za ciosem i zlikwiduje fundusze — zastanawia się ekspert

Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, Trybunał Konstytucyjny (TK) przyklepał praktycznie wszystkie zmiany w funkcjonowaniu otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Sędziowie uznali, że zgodne z konstytucją było przeniesienie 153 mld zł aktywów OFE do ZUS, zakazanie funduszom inwestowania w obligacje skarbu państwa, nakazanie inwestowania w akcje i automatyczne przenoszenie z OFE do ZUS oszczędności osób, które nie złożyły do końca lipca 2014 r. oświadczenia o chęci pozostania w funduszach emerytalnych. Niezgodne z konstytucją okazało się jedynie zakazanie funduszom reklamowania się w tzw. okienkach transferowych.
Nie było wywłaszczenia
W pełnym 15-osobowym składzie trybunał rozpatrzył połączone skargi byłego już prezydenta Bronisława Komorowskiego i byłego rzecznika praw obywatelskich Ireny Lipowicz. Głowa państwa domagała się zbadania zgodności z konstytucją kilku regulacji, m.in. zakazu inwestowania OFE w obligacje rządowe, przymusu inwestowania w akcje, zakazu reklamy funduszy, mechanizmuprzenoszenia członków OFE do ZUS. Rzecznik praw zaskarżył najważniejszą regulację: umorzenie części obligacyjnej OFE i przerzucenie 51,5 proc. aktywów na wirtualne konta w ZUS. Wczorajszy wyrok trybunału nie jest zaskoczeniem. Sędziowie nadali prymat konstytucyjnej zasadzie dbałości o stabilność finansów publicznych. Na nią właśnie powoływał się rząd, argumentując, że ewentualna konieczność zwrócenia aktywów do OFE kosztowałaby ponad 200 mld zł, co oznacza powyżej progów ostrożnościowych. Trybunał ostatecznie przesądził, jaki charakter mają fundusze zgromadzone w OFE, o co od dawna spierali się eksperci.
— Pieniądze zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych mają charakter publiczny i są im tylko powierzone w zarząd. I to jest kluczowa kwestia przy ocenie dokonanych zmian. Ponadto należy podkreślić, że w demokratycznym państwie ustawodawca ma prawo kształtować system zabezpieczenia społecznego — tłumaczył Marek Zubik, sędzia sprawozdawca. Podkreślił, że płacenie składek emerytalnych jest obowiązkiem ubezpieczonych.
— W sensie konstytucyjnym pieniądze pochodzące ze składek nie mogą być uważane za własność prywatną ubezpieczonych — powiedział sędzia Zubik. To całkowite wytrącenie z ręki argumentu przeciwnikom dokonanych zmian, twierdzącym, że składki zgromadzone w OFE są „prywatne”, a ich „siłowe” przeniesieniedo ZUS było niezgodnym z konstytucją wywłaszczeniem.
Karty rozda nowy rząd
Fundusze emerytalne przyjęły wyrok spokojnie.
— W orzecznictwie TK bardzo często nad wszystkimi innymi zasadami górę bierze zasada stabilności finansów publicznych. W najbliższej przyszłości wyrok nie będzie miał wpływu na OFE. Utrzymuje status quo istniejące od blisko dwóch lat. Pozostawienie zakazu inwestowania OFE w obligacje skarbowe nie zmienia obecnych możliwości inwestycyjnych oraz ich profilu. Otwarte pozostaje pytanie, jaką politykę emerytalną będzie chciał prowadzić nowy rząd — mówi Małgorzata Rusowicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. Konfederacja Lewiatan nadal uważa, że to poprzedni rząd „zabrał” grube miliardy OFE. Są obawy, co będzie dalej.
— Mam nadzieję, że uznanie za zgodne z konstytucją zabrania połowy oszczędności zgromadzonych w OFE w postaci obligacji nie pociągnie za sobą przejęcia przez rząd drugiej połowy, ulokowanej w akcjach. Umorzenie obligacji było technicznie proste, ale sprzedaż akcji znajdujących się w portfelach OFE bardzo negatywnie wpłynęłaby na kondycję warszawskiej giełdy i notowanych na niej firm oraz przyniosła straty inwestorom, w tym członkom OFE — mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.