Prawa ręka szefa KNF odchodzi

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2022-12-19 20:00

Kamil Mroczka, dyrektor generalny w KNF, odchodzi z urzędu. Był jednym z najbliższych współpracowników przewodniczącego.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaką rolę w nadzorze pełnił Kamil Mroczka
  • dlaczego odchodzi z UKNF
  • dlaczego jego dymisja zeektryzowała pracowników urzędu
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W miniony czwartek pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego zeelektryzowała informacja, że Kamil Mroczka, dyrektor generalny, odchodzi z Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Funkcja, jaką pełnił, nie oddaje w pełni znaczenia i roli, jaką odgrywał w nadzorze. Dyrektor generalny to często funkcja o charakterze technicznym, w której zakres kompetencji wchodzą kwestie administracyjne. Kamil Mroczka natomiast był uważany za prawą rękę Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego KNF, i jednego z najbliższych współpracowników.

Do urzędu przyszedł wiosną 2019 r. — najpierw jako doradca. Wcześniej pełnił rozliczne funkcje urzędnicze w kancelarii premiera, resorcie finansów, sprawiedliwości, w mazowieckim urzędzie wojewódzkim. Doskonale odnalazł się w KNF, gdzie szybko znalazł wspólny język z przewodniczącym. Brał udział w kluczowych projektach urzędu i był odpowiedzialny za unowocześnienie sposobu działania KNF.

— Kamil Mroczka zrealizował postawione przed nim cele, jakimi było m.in. wdrożenie narzędzi mających na celu zapewnienie sprawnego zarządzania i funkcjonowania urzędu komisji jako organizacji, zorganizowanie od podstaw pracy departamentu cyberbezpieczeństwa, usprawnienie funkcji wsparcia IT, a także skoordynowanie przygotowania i wdrożenia Strategii Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego na lata 2021-25 — wylicza Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, dodając, że decyzja o zakończeniu sprawowania funkcji dyrektora generalnego została podjęta wspólnie z przewodniczącym KNF.

Odejście Kamila Mroczki jest odczytywane przez pracowników jako sygnał zbliżającego się końca kadencji Jacka Jastrzębskiego. W listopadzie stuknęły mu cztery lata na urzędzie. Do końca kadencji został już tylko rok. I w urzędzie, i na rynku trwają spekulacje, co stanie się z przewodniczącym, którego misja zakończy się w przededniu wyborów parlamentarnych. Zgodnie z ustawą szefa KNF mianuje premier. Istnieje możliwość, że zanim Sejm powoła nowy rząd, urzędować będzie obecny gabinet, którego szef wskaże przewodniczącego lub przedłuży kadencję Jackowski Jastrzębskiemu. Pytanie, czy będzie chciał kontynuować misję.