W menu była jajecznica na maśle, parówki cielęce, sałatka z paluszków krabowych, jajko z wędzonym łososiem, rolada z sera żółtego z orzechami, twarożek ze świeżymi ziołami, półmisek wędlin, zestaw warzyw, miód, dżem, kawa, herbata, woda, soki ze świeżych owoców i delikatne ciasteczka deserowe. Małysz powiedział, że zjadł tylko... parówkę.
W śniadaniu premiera z Adamem Małyszem uczestniczyli także minister sportu Tomasz Lipiec oraz były trener czterokrotnego mistrza świata, prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
Premier przypomniał, że Adam Małysz zdobył już czwarty złoty medal w mistrzostwach świata. "Nigdy żaden skoczek narciarski nie osiągnął takiego rezultatu. To jest coś naprawdę bardzo wielkiego. Mieliśmy w dziejach Polski wielkich sportowców, ale pan Adam Małysz jest już tak wysoko. Bardzo się cieszę, że mogę gościć także pana Tajnera, ojca jego sukcesu" - powiedział dziennikarzom Jarosław Kaczyński przed śniadaniem.
Szef rządu poinformował, że przy śniadaniu poruszył sprawę startu Adama Małysza w kolejnej olimpiadzie i życzył mu zwycięstwa.
Z trenerem Apoloniuszem Tajnerem - jak mówił J.Kaczyński - rozmawiał o sprawach związanych z rozwojem narciarstwa. "Sukcesy dają szanse, aby polskie narciarstwo i inne sporty zimowe rozwijały się. Sport odgrywa ważną rolę w wychowaniu młodzieży i przygotowuje ją do życia. Sport to bardzo ważna dziedzina życia w skali międzynarodowej, w skali światowej, skupia na sobie uwagę i emocje już nie milionów, a miliardów ludzi" - powiedział premier po spotkaniu.
"Rozmowa była bardzo miła. Nie przypuszczałem, że premier jest takim znawcą sportu i że tak interesują go skoki narciarskie. Jadę na zawody do Skandynawii optymistycznie nastawiony" - powiedział Małysz.
Mistrz świata otrzymał od premiera pamiątkową plakietkę z widokiem orła na tle gór, natomiast od uczestniczącego w spotkaniu ministra sportu Tomasza Lipca, za zdobycie złotego medalu MŚ dyplom i obraz.
"Przed laty uprawiałem judo, jednakże bez sukcesów. Przez jakiś czas trenowałem jak wszyscy chłopcy piłkę, a mój brat, mimo skromnej postury był dobrym bramkarzem" - powiedział premier Kaczyński pytany przez dziennikarzy o doświadczenia sportowe. (PAP)