Przebywający w USA premier Jarosław Kaczyński odbył krótką rozmowę z prezydentem Georgem W. Bushem. Spotkał się także z wiceprezydentem Dickiem Cheneyem i sekretarz stanu Condoleezzą Rice. Po spotkaniu z Bushem premier powiedział, że padła na nim obustronna deklaracja dobrych stosunków i przyjaźni.
Środowe rozmowy premiera dotyczyły przede wszystkim bezpieczeństwa energetycznego. Nie dyskutowano na temat tarczy antyrakietowej.
– Polska i Stany Zjednoczone są najlepszymi przyjaciółmi. Mamy długą wspólną historię. Cenimy współpracę Polski i jej oddanie sprawie wolności. Dziękujemy Polsce za pomoc – powiedziała szefowa dyplomacji Condoleezza Rice podczas wspólnego wystąpienia z premierem.
Swoją wizytę szef rządu rozpoczął rano od rozmowy z ministrem energetyki Samuelem Bodmanem. Polsce zależy m.in. na poparciu rządu USA dla projektu gazociągu Nabucco z Turkmenistanu, który z ominięciem Rosji mógłby w przyszłości doprowadzać gaz ziemny do Polski. Gazociąg budowałyby koncerny amerykańskie.
Premier poinformował, że z wiceprezydentem USA Richardem Cheneyem rozmawiał m.in. na tematy bezpieczeństwa energetycznego, Ukrainy, Iranu, kryzysu na Bliskim Wschodzie oraz o sytuacji w Izraelu.
- O tych wszystkich sprawach, którymi dzisiaj żyje świat – podsumował, dodając, że nie było rozmów o tarczy antyrakietowej.
- O tarczy w ogóle nie rozmawialiśmy i sądzę, że już nie będziemy rozmawiali podczas tej wizyty - mówił premier. Podkreślił, że strona amerykańska tej sprawy nie postawiła, a my nie mamy powodu stawiać jej jako pierwsi.
Premier był też pytany, czy w rozmowie z politykami amerykańskimi padły deklaracje dotyczące pomocy w budowie alternatywnego rurociągu z Azji.
- Jeżeli chodzi o połączenie z Azją Środkową, z Azerbejdżanem, to tutaj nie należy używać słowa pomoc - podkreślił Kaczyński. - To jest poparcie polityczne, które zostało bardzo wyraźnie sformułowane i to niejednokrotnie w trakcie tych rozmów. A z drugiej strony jest możliwy tutaj udział amerykańskich firm - zaznaczył.
- Ta spółka zresztą w swojej formie zaczątkowej już istnieje i chcemy ją rozbudowywać właśnie poprzez udział krajów tego regionu, a także poprzez udział firm – mówił premier o alternatywnym rurociągu.
W ubiegłym tygodniu podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Jarosław Kaczyński przypomniał, że w sprawie rozbudowy ropociągu Odessa-Brody-Płock, warunkiem jest znalezienie nie tylko ropy, która miałaby go wypełnić, ale i zbytu dla niej. Kaczyński powiedział, że będzie o tym rozmawiał w czasie rozpoczynającej się wizyty w Stanach Zjednoczonych.
Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do transportu ropy naftowej ze złóż Morza Kaspijskiego miałoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę, od dostaw z Rosji.
Azerbejdżan eksportuje obecnie ropę trzema rurociągami - rosyjskim i gruzińskim do portów Morza Czarnego i oddanym w lipcu bieżącego roku rurociągiem z Baku do Tbilisi i Ceyhanu, tureckiego portu nad Morzem Śródziemnym.
W maju br. prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział, że Azerbejdżan zamierza dostarczać Europie swoją ropę ukraińskim rurociągiem Odessa-Brody z uwagi na wzrost wydobycia tego surowca. Azerbejdżan liczy, że w tym roku wydobędzie 30 mln ton ropy. Na 2008 rok zapowiada podwojenie tej liczby.
DI (PAP, TVP)