Efekty sankcji nałożonych przez Zachód na Rosję stają się coraz bardziej widoczne, a ich oddziaływanie obejmuje wiele gałęzi gospodarki. Swoją aktywność w Rosji wygaszają BP oraz Shell, sprzedaż wstrzymały również Apple i Nike oraz inne spółki konsumenckie. Nie jest to szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę problemy logistyczne - skłonność firm spedycyjnych do transportu towarów z i do Rosji jest niska. Ponadto, z perspektywy zagranicznego podmiotu, ponoszącego koszty w dolarze, sprzedawanie swoich produktów za ruble nie jest szczególnie atrakcyjne.
Piotr Miliński zarządzający funduszami w Quercus TFImateriały prasowe