Zaledwie 30 proc. faktur płacimy w terminie, 90 proc. przedsiębiorców chce współpracować z partnerami wiarygodnymi finansowo, ale tylko 52 proc. z nich w jakikolwiek sposób sprawdza swoich kontrahentów — takie dane przedstawił niedawno Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. A jest gdzie sprawdzać. W Polsce funkcjonuje kilka biur informacji gospodarczej (BIG), które gromadzą dane na temat nierzetelnych kontrahentów.
— Oczywiście w BIG InfoMonitorze można zamieszczać również informacje pozytywne, ale zauważamy głównie chęć wymiany tych negatywnych — mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitora.
Przed współpracą i w trakcie
Sprawdzenie potencjalnego kontrahenta w takich biurach to niejedyna metoda jego prześwietlenia. Na szczęście — bo nasz system informacji nie jest jeszcze tak rozbudowany jak w innych krajach, gdzie w drodze na spotkanie z klientem można za pomocą smartfona od ręki poznać całą jego historię kredytową.
Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, do takiej bazy informacji powinniśmy dążyć. Tymczasem można korzystać z innych sposobów, które pozwolą na bliższe poznanie naszego przyszłego partnera oraz mobilizowanie go do spłaty zobowiązań. Pomocne są wywiady środowiskowe, umożliwiające zebranie kluczowych informacji dotyczących wizerunku, pozycji, sytuacji firmy w branży czy też właścicieli i kierownictwa. Warto przeszukać internet i fora dyskusyjne.
— Coraz większym zainteresowaniem cieszą się usługi fotoinspekcji, na podstawie których sporządza się raport z dokumentacją zdjęciową wykonaną u potencjalnego kontrahenta — twierdzi Małgorzata Jakubowska, dyrektor pionu sprzedaży klienta strategicznego w e-Kancelarii.
Więcej przeczytasz w "Pulsie Biznesu" lub TUTAJ.