Ryszard Gibuła nie może pogodzić się z odwołaniem z funkcji szefa strefy ekonomicznej. Od ośmiu miesięcy jest na zwolnieniu.
Pięć lat Ryszard Gibuła był prezesem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (LSSE). Został odwołany w grudniu 2006 r. Z pewnością miała na to wpływ jego wcześniejsza kariera senatora SLD. Jako prezes strefy uporczywie sprzeciwiał się poleceniom ministra gospodarki. Minister chciał go odwołać już w połowie ubiegłego roku. Spodziewając się tego, Gibuła wiele miesięcy nie zwoływał walnego zgromadzenia. Udało się to zrobić dopiero po zawieszeniu go przez radę nadzorczą.
Ryszardowi Gibule trudno jednak pożegnać się z LSSE. Okazuje się, że mimo zwolnienia z zarządu nadal łączy go ze strefą stosunek pracy. Użytecznym pracownikiem nie jest, bo od ponad ośmiu miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Obecnie — jak się dowiedzieliśmy — odpoczywa w sanatorium. Na co choruje?
— Mam problemy z kręgosłupem. Kiedy wrócę do pracy? Jak tylko wyzdrowieję — odpowiada Ryszard Gibuła.
Chory kręgosłup i zwolnienie nie przeszkadzają mu bywać na legnickich bankietach. Co na to obecny zarząd strefy? Nie chce komentować sprawy.