Procedury unijne nie są zrozumiałe

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2002-02-07 00:00

Gminy, zwłaszcza wiejskie, mają kłopoty z uzyskaniem wsparcia finansowego z funduszy przedakcesyjnych. Skala ich przedsięwzięć jest zbyt mała, aby otrzymać pieniądze w ramach Phare czy ISPA. Efekty może przynieść łączenie gmin z danego okręgu w jeden związek i wspólne ubieganie się o pomoc. Przedstawiciele gmin najbardziej narzekają na niejasną i skomplikowaną procedurę rozpatrywania wniosków, zwłaszcza w przypadku programu ISPA.

Krzysztof Owczarek zastępca burmistrza miasta Zakopane

- Zakopane otrzymało pomoc z funduszy przedakcesyjch, jednak nie w każdym przypadku.

Podczas ubiegania się o pieniądze, nie działaliśmy jednak w pojedynkę. Zakopane wraz z innymi gminami podhalańskimi złożyło jeden wspólny wniosek. Staraliśmy się wówczas o dofinansowanie uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej zlewni czorsztyńskiej. Niestety program ISPA jest bardzo zbiurokratyzowany i dotąd żadnej gminie w pojedynkę nie udało się uzyskać pieniędzy w jego ramach. Często zarzuca się nam, Polakom, że nie potrafimy wykorzystać pieniędzy, które chce nam dać Unia Europejska. Ale ze względu na złożoność procedur, podczas ubiegania się o dofinansowanie w ramach unijnych projektów, gminom jest bardzo trudno uzyskać akceptację wniosku. Instytucje unijne nie orzekają jasno, czego brakuje w składanych projektach. Kiedy złożyliśmy wniosek do funduszu ISPA, najpierw Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zaopiniował go pozytywnie. Jednak potem przedstawiciel Komisji Europejskiej stwierdził, że w tym projekcie znajdują się pewne błędy techniczne, które należy skorygować. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami, jakie musi ponieść miasto w związku z przeprowadzeniem kolejnych ekspertyz, a inwestycje odwlekają się w czasie.

Udało nam się natomiast uzyskać pomoc w ramach Phare 2002. Zakopane, razem z gminami powiatu tatrzańskiego, złożyło wniosek o dofinansowanie realizacji przedsięwzięć związanych ze zintegrowanymi systemami gospodarki odpadami. Podczas realizacji tego zadania wsparcia udzieliły nam także inne fundusze, nie należące do grupy przedakcesyjnych — zwłaszcza DEPA Duńska Agencja Ochrony Środowiska. Mimo wszystko, nawet wobec obecnych niepowodzeń, warto próbować, jeśli tylko nadarzy się okazja na zdobycie dodatkowych pieniędzy. Żadna gmina w Polsce nie jest w stanie sama sfinansować wszystkich niezbędnych inwestycji infrastrukturalnych.

Sylwester Sokolnicki burmistrz miasta i gminy Serock

- Nie udało nam się skorzystać z pomocy unijnej. Oczywiście będziemy podejmować próby uzyskania pieniędzy, ale efektów nie możemy być pewni. Obecnie możliwość skorzystania z wielu środków przedakcesyjnych jest iluzoryczna. Bardziej liczymy na pomoc innych instytucji. Od wielu lat wspiera nas np. Europejski Fundusz Ochrony Wsi Polskiej czy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Józef Pawelec skarbnik gminy Biłgoraj

- Duże gminy miejskie mają większą szansę na uzyskanie pomocy z funduszów przedakcesyjnych. Małe, zwłaszcza rozlokowane wokół większych miast, nie mają praktycznie żadnych szans na pomoc unijną. Miasto Biłgoraj wraz z sąsiednimi osiemnastoma gminami utworzyło Związek Komunalny Gmin Zlewni Rzeki Tanew, aby w ten sposób uzyskać akceptację projektów dotyczących przede wszystkim ochrony wód i środowiska tej rzeki. Na razie nawet związkowi nie udało się zdobyć żadnych pieniędzy z funduszu ISPA, do którego złożył on wniosek.

Jan Malinowski burmistrz miasta Wyszków

- Dotychczas udało nam się zdobyć pieniądze na dofinansowanie budowy sieci wodociągów w ramach programu SAPARD. Nasze pozostałe wnioski w sprawie pomocy ze środków przedakcesyjnych, zostały odrzucone.

Na przykład, od kilku lat bezskutecznie staramy się uzyskać pomoc finansową na modernizację jednej z głównych dróg w Natalinie, której stan jest fatalny. Niestety, nie udało nam się zdobyć żadnych pieniędzy.

Obecnie Stowarzyszenie Powiatów i Gmin Nadbużańskich, w skład którego wchodzi Wyszków, stara się, w ramach programu ISPA, o dofinansowanie m.in. budowy oczyszczalni ścieków i wodociągu. Mamy nadzieję uzyskać 70 proc. z przewidzianych na ten cel 450 mln zł. Na razie jednak nie wiemy, jakie są losy naszego wniosku. Cała procedura jest ciągle bardzo niejasna. Teraz przed wszystkimi gminami wchodzącymi w skład stowarzyszenia stoi poważne zadanie — podjęcie uchwały o utworzeniu jednego podmiotu gospodarczego — Agencji Płatniczej, która będzie zajmować się uzyskiwaniem pomocy z funduszy przedakcesyjnych. Kiedy to nastąpi — nie wiadomo. Zbliżające się wybory samorządowe dodatkowo komplikują całą sytuację.