PRODUCENCI PAPIEROSÓW NIE DAJĄ ZA WYGRANĄ

Wojciech Pysiewicz
opublikowano: 1999-09-27 00:00

PRODUCENCI PAPIEROSÓW NIE DAJĄ ZA WYGRANĄ

Agencje reklamowe twierdzą, że zakaz reklamy używek spowoduje odpływ pieniędzy do zachodnich mediów

CZARNA WIZJA: Podczas happeningu zorganizowanego przez stowarzyszenia producentów tytoniu i środowisko reklamowe zaprezentowano polski sklep przyszłości, w którym, w związku z wprowadzeniem zakazu reklamowania kolejnych produktów, wszystkie towary będą opakowane tak samo, a zamiast nazw znajdą się na nich wielkie ostrzeżenia o szkodliwości dla zdrowia. Zdaniem Pawła Kowalewskiego (zdjęcie z prawej), wiceprezesa polskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy, w Polsce ponownie pojawia się zagrożenie cenzurą.

Przybiera na sile protest środowiska reklamowego i przedstawicieli przemysłu tytoniowego. Reprezentanci tych branż twierdzą, że całkowity zakaz reklamy papierosów nie zniechęci palaczy, ale ucierpią na nim media i samorządy, do których trafiały pieniądze za reklamy oraz podatki.

Za kilka dni do Senatu trafią uchwalone przez Sejm poprawki do ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Gdyby poprawki zostały przyjęte, zakaz objąłby nie tylko reklamy uliczne i prasowe. Restrykcjom miałby podlegać także sponsoring, promocje w miejscach sprzedaży i produkty powiązane z markami papierosów, na przykład sieć sklepów z odzieżą Camel Collection.

Czarna przyszłość

Krajowe Stowarzyszenie Przemysłu Tytoniowego wraz ze stowarzyszeniami reprezentującymi środowisko reklamowe zorganizowały w warszawskim hotelu Victoria happening, który miał pokazać czarną wizję przyszłości świata pozbawionego reklam i pełnego najróżniejszych zakazów. Wszystkie towary w jednakowych opakowaniach, o takich samych nazwach, z wyeksponowanymi wielkimi ostrzeżeniami na temat składu chemicznego i szkodliwości dla zdrowia, to — zdaniem organizatorów — nieunikniona przyszłość spowodowana wprowadzaniem w Polsce kolejnych reklamowych zakazów. Wcześniej stowarzyszenia protestowały przeciwko zakazowi reklamy alkoholu, produktów przeznaczonych dla dzieci, a także reklamom bielizny. Przedstawiciele stowarzyszeń twierdzą, że zakazy są nieefektywne, gdyż reklamy będą pojawiać się w zyskującym na znaczeniu Internecie czy zagranicznych stacjach telewizyjnych, które są coraz powszechniej oglądane w naszym kraju.

Surowe przepisy

— Na tak restrykcyjne ograniczenia nie zdecydowano się nawet w najdalej idących przepisach Unii Europejskiej — informuje Artur Dmochowski, dyrektor generalny Krajowego Stowarzyszenia Producentów Tytoniu.

Jego zdaniem, Sejm nie chciał słuchać argumentów producentów i nie wziął pod uwagę faktu, że corocznie wydają oni na ostrzeżenia zdrowotne 40 milionów złotych.

— Doświadczenia krajów, które wprowadziły podobne ograniczenia, pokazują, że ludzie pod wpływem zakazów nie przestają palić, a pieniądze które trafiały do krajowych mediów zaczną odpływać do mediów zagranicznych — mówi Paweł Kowalewski, wiceprezes polskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy.

Beznikotynowe papierosy

— Reklama to także informacje o produkcie, które są ważne dla klientów, a ostatnie sondaże pokazują społeczne przyzwolenie na reklamowanie takich produktów jak alkohol, papierosy czy bielizna — twierdzi Tomasz Gryżewski, dyrektor generalny Forum Reklamodawców/Pro-Marka.

W branży reklamowej mówi się, że wprowadzenie tak restrykcyjnych przepisów praktycznie wykluczy jakikolwiek sposób reklamowania papierosów.

— We Francji wymyślono papierosy antynikotynowe, ale po interwencji sądowej zakazano reklam tego typu — mówi Lech Kaczoń, prezes Stowarzyszenia Reklamy Zewnętrznej.