Przed wakacjami „PB” pisał o problemach krajowych producentów papy, którzy ze względu na tani surowiec (dostępny tylko w Rosji) i spadek kursu rubla przegrywają konkurencję z importowanym ze wschodu wyrobem. Ich sytuacja się nie poprawiła.
— Firmy zrzeszone w Stowarzyszeniu Producentów Pap, czyli siedem spółek z dziewięcioma fabrykami w Polsce, notują w tym roku poziom sprzedaży podobny do ubiegłego lub nieznacznie niższy. W związku z kolejną transzą inwestycji unijnych wzrosło zapotrzebowanie na papę, a całość została zrealizowana przez TechnoNICOL. Unia Europejska daje nam pieniądze na inwestycje, a my przekazujemy je do Rosji — mówi Emil Piszczorowicz, rzecznik stowarzyszenia.
Obawia się, że wkrótce rosyjska spółka wprowadzi na polski rynek także inne materiały budowlane i otworzy własne hurtownie, a potem sprowadzi własnych dekarzy. Wygra walkę o polski rynek wojną cenową, a potem, gdy produkujące w Polsce firmy zbankrutują, zostanie monopolistą i zacznie dyktować ceny. Stowarzyszenie argumentuje, że należy popierać produkujące w kraju firmy i chronić miejsca pracy.
Kody i flagi
Sęk w tym, że trudno odróżnić, która papa powstaje w Polsce.
— Rosjanie „maskują” miejsce pochodzenia produktów drobnymi trikami — stosują polskie kody kreskowe (zaczynające się od liczb 590), stosują angielskie napisy i oznaczają partie towarów naklejkami „PL”. To są techniki wprowadzania klientów w błąd — mówi Emil Piszczorowicz. Stowarzyszenie PEMI, które założyło stronę 590powodow. pl, promującą polskie towary, zaznacza, że kod kreskowy nie daje 100-procentowej gwarancji „made in Poland”.
„Prefiks oznacza, iż dany produkt został wyprodukowany lub jest dystrybuowany przez przedsiębiorstwo zarejestrowane w Polsce w GS1 [system zarządzany przez Instytut Logistyki i Magazynowania, który nadaje kody kreskowe — przyp. red.]” — informuje portal.
— Nalepki „PL” są umieszczane na partiach towarów, które z rosyjskich fabryk jadą do Polski. W celu zminimalizowania możliwości pomyłki etykietki z oznaczeniami krajów są umieszczane na całej eksportowej produkcji. To praktyka stosowana na całym świecie. Na wszystkich materiałach sprzedawanych przez TechnoNICOL są wyraźnie wskazane zakłady produkcyjne, w tym oczywiście te rosyjskie — wyjaśnia Zbigniew Kalinowski, prezes TechnoNICOL Polska.
Nagonka na Putina
Nasz rozmówca skarży się na wojnę podjazdową prowadzoną przeciwko jego firmie. — Moi handlowcy dostają nieprzyjemne ememesy,
z których najłagodniejszy wyzywa ich od sług Putina. W internecie ktoś zamieszcza filmy ośmieszające TechnoNICOL. Zgłosiłem sprawę na policję — mówi Zbigniew Kalinowski. Po czerwcowej publikacji w „PB” teksty o zagrożeniu dla producentów papy z fabrykami w Polsce napisały kolejne gazety. — Poza „PB” tylko jedna z nich zainteresowała się moim komentarzem — mówi Zbigniew Kalinowski.
W Polsce rocznie sprzedaje się 80 mln mkw. papy. Najwięksi producenci i dystrybutorzy mają po kilkanaście procent rynku. © Ⓟ
Światowy rozmach
TechnoNicol, rosyjski producent materiałów hydroizolacyjnych, termoizolacyjnych i dźwiękoizolacyjnych, działa od 1993 r. Ma na świecie 180 oddziałów sprzedaży, pięć centrów B+R, 10 centrów szkoleniowych, 38 fabryk, w tym 16 produkujących papę (980 mln mkw. rocznie), w których zatrudnia 6,5 tys. pracowników. Roczne obroty spółki to 66 mld RUB (4,5 mld zł). TechnoNicol szacuje, że ma 90 proc. rynku w Estonii, po 79 proc. na Łotwie i Litwie, 20 proc. w Czechach, 16 proc. na Węgrzech, 15,7 proc. w Rumunii, 28,4 proc. w Bułgarii, 25 proc. na Słowacji, 11 proc. w Polsce, 12,5 proc. w Skandynawii i po około 1 proc. w Serbii, Turcji i Macedonii.