Producenci programów nie lubią oceny audytorów
Polskie aplikacje finansowo-księgowe lepiej przystają do naszych realiów
WYŚCIG INFORMATYCZNY: Jeśli chodzi o firmy zajmujące się handlem i obrotem pieniężnym, to obecnie oprogramowanie finansowo-księgowe jest im niezbędne — komentuje Andrzej Dyżewski. fot. Borys Skrzyński
Prowadzenie księgowości za pomocą zeszytu i pióra to już przeszłość. Gdy spojrzy się na krajowy rynek oprogramowania wspomagającego zarządzanie przedsiębiorstwem, okaże się, że składają się nań przede wszystkim aplikacje finansowo-księgowe. Dobranie odpowiedniego systemu sprawia największy kłopot firmom średniej wielkości.
Pakiety systemów wspomagających zarządzanie przedsiębiorstwem zawierają najczęściej kilkanaście modułów (podsystemów), które swoim zakresem mogą obejmować większość przedsięwzięć gospodarczych. Jednak w praktyce przedsiębiorstwa ograniczają się, w początkowym okresie informatyzacji, do zastosowania jedynie aplikacji finansowo-księgowych. System finansowo-księgowy z reguły wykorzystywany jest do pracy przy obsłudze standardowych funkcji księgowych i sprawozdawczości. Powinien być jednak również narzędziem dla kierownictwa firmy. Wówczas pozwala on na analizę aktualnej pozycji przedsiębiorstwa i prognozowanie dalszych działań.
Trudny wybór
Z sondażu przeprowadzonego przez Pentor, wynika że 92 proc. średnich i dużych firm używa oprogramowania wspomagającego zarządzanie, natomiast najwięcej z nich, bo aż 91 proc., stosuje programy finansowo-księgowe. Pozostałe aplikacje, które znajdują się w ofercie producentów, są już stosowane o wiele rzadziej.
— Po sprecyzowaniu oczekiwań co do oprogramowania, okazuje się, że najczęściej duże przedsiębiorstwa pragną wdrożeń wydajnych aplikacji wspomagających zarządzanie finansami, logistyką, magazynami i produkcją. Najbardziej popularne stało się wdrożenie sprawdzonego systemu finansowo-księgowego (f-k) — twierdzi Andrzej Dyżewski, właściciel firmy analityczno-badawczej DiS.
Średni ma problem
Dla największych i średnich przedsiębiorstw, których działa w Polsce kilka tysięcy, pracuje obecnie ponad 50 producentów oprogramowania. Wśród nich są zarówno firmy o światowej renomie obsługujące kilkuset klientów, jak i firmy krajowe z kilkunastoma wdrożeniami na koncie. Szczególnie największe krajowe przedsiębiorstwa stały się obiektem pożądania dla zagranicznych gigantów softwareŐowych.
Jednak duża liczba użytkowników systemu i wykonywanych operacji sprawia, że wymagania średnich firm, czyli pracujących na kilkudziesięciu do kilkuset stanowiskach, są podobne do wymagań stawianych przez firmy duże. Jest to spory problem dla średnich przedsiębiorstw, ponieważ zaawansowane aplikacje, zapewniające stabilność i bezpieczeństwo danych, są wiele droższe od przeciętnej, a poza tym wymagają sporych inwestycji w sprzęt. Wdrożenie zaawansowanego systemu wspomagającego zarządzanie to wydatek grubo ponad 100 tys. zł.
— Nie warto stosować półśrodków w postaci wdrożenia taniego systemu. Znam wiele firm, które się na to zdecydowały i w rezultacie popełniły błąd. Zdarza się, że taki system gubi dane i fałszuje operacje — komentuje Jacek Murawski, dyrektor finansowy w Tchibo Warszawa.
Trzeba być elastycznym
Specyfika legislacyjna naszego kraju jest jednak sporą barierą dla zagranicznych producentów, dlatego często w firmach można spotkać rozwiązania hybrydowe polegające na łączeniu aplikacji krajowych z zagranicznymi. Szczególnie widać to na przykładzie oprogramowania kadrowo- -płacowego i księgowego na rynku, którego dominującą pozycję zajmują polskie firmy softwareŐowe. Producenci, oferujący wiele modułów, z reguły (choć niechętnie) dopuszczają wymienność swoich aplikacji na programy innych, którzy oferują produkt bardziej przystający do naszych warunków.
— Klienci firm softwareŐowych nie wyrzekają się łatwo modułów, które dobrze rozwiązują ich problemy. W takich przypadkach zwycięża bardziej realistyczne rozwiązanie, polegające na integracji wielu systemów, sprawdzających się w wycinkowych zadaniach — mówi Andrzej Dyżewski.
Nie dla audytu
Oprogramowanie finansowo- -księgowe musi realizować wiele skomplikowanych regulacji prawnych. Do zgodności z ustawami finansowymi przyznaje się większość producentów. Gorzej wygląda natomiast sytuacja z niezależnym audytem aplikacji. Ankieta przeprowadzona przez DiS wykazała, że tylko 8,1 proc. producentów oprogramowania poddało swoje programy jakiemukolwiek audytowi, głównie redakcjom czasopism komputerowych. Przykłady audytu przeprowadzonego przez międzynarodowe firmy konsultingowe pojawiały się naprawdę rzadko i dotyczyły głównie systemów zagranicznych. Niestety, badania dokonywane były za granicą i dotyczyły tych wersji programów.