Producenci skrobi żądają ochrony

Witold Choiński
opublikowano: 1999-05-20 00:00

Producenci skrobi żądają ochrony

Jeśli Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów nie podejmie dzisiaj decyzji, które chroniłyby polskich producentów skrobi, 26 maja pracownicy firm i rolnicy wyjdą na ulice.

W Polsce produkcją skrobi zajmuje się 14 firm. Już od stycznia większość z nich generuje straty. Polski przemysł jest w stanie wchłonąć do 250 tys. ton skrobi i tyle bez problemu mogą wyprodukować krajowe firmy. Do Polski trafia jednak 90 tys. ton skrobi z importu.

Polscy producenci żądają w tej sytuacji ochrony rynku, a przynajmniej spełnienia jednego postulatu.

— Najważniejszą sprawą jest uregulowanie rynku. Można to zrobić albo poprzez interwencję Agencji Rynku Rolnego, albo całkowite zamknięcie granic przed importem skrobi do 2000 roku —mówi Marek Zaczek, prezes Towarzystwa Inwestycyjnego Jantar, które zamierza walczyć o przejęcie łomżyńskiego Pepeesu, producenta skrobi.

Jego zdaniem, jeśli ten postulat nie zostanie spełniony, około 5 tys. pracowników i rolników 26 maja wyjdzie na warszawskie ulice.

Rynek nasycony

Co roku trafia do Polski 90 tys. ton skrobi z Unii Europejskiej, a krajowa produkcja spadła już do 160 tys. ton rocznie. Zdaniem producentów, destabilizuje to rynek i prowadzi do bankructwa zakładów. Dalsze utrzymywanie takiego stanu może mieć nieodwracalne skutki dla producentów skrobi w Polsce.

Zabójczy import

Przyczyną tak złej sytuacji w branży jest nadmierny import skrobi, brak interwencji Agencji Rynku Rolnego oraz brak odpowiedniej ochrony celnej. Ponadto — zdaniem producentów — skrobia sprowadzana do Polski często jest w takiej postaci, która pozwala ominąć cło.

W ministerstwie rolnictwa dowiedzieliśmy się, że skrobia podlega resortowi gospodarki. Minister rolnictwa może tylko postulować pewne rozwiązania i jest odpowiedzialny za nie merytorycznie. Dzisiaj sprawą zajmie się KERM.