Producenci tekstyliów kontra Turcja
Polskie firmy tekstylne wciąż łudzą się, że nie dojdzie do podpisania umowy o wolnym handlu z Turcją.
Krajowi producenci tekstyliów nie mają wątpliwości, że zapowiedziana przez rząd umowa o wolnym handlu z Turcją ułatwi napływ taniej odzieży do Polski. Jej ratyfikacja zaszkodzi jednak nie tylko wytwórcom tkanin, ale również odzieży. Nie jest bowiem tajemnicą, że większość tych firm działa na granicy rentowności. Przedstawiciele branży rozważają więc powołanie zrzeszenia producentów przemysłu lekkiego, które agresywniej reprezentowałoby ich interesy. Obawiają się, że pozbawieni silnej organizacji lobbistycznej nie będą w stanie obronić się przed konkurencją z Turcji. Lepiej późno niż wcale.
— Tak naprawdę nikt nie chce zająć się sytuacją przemysłu lekkiego. Organizacje rządowe traktują go po macoszemu — twierdzi Marzenna Husko, prezes firmy odzieżowej Magma.
— Umowa uderzy głównie w producentów tkanin, dzianin oraz szytych z nich wyrobów. Dotyczy to na ogół małych i średnich firm. Duże zakłady nie powinny specjalnie tego odczuć — twierdzi Dariusz Walkowiak, wiceprezes ds. handlu i marketingu w ZPO Modena.
Producenci — trochę naiwnie — liczą jeszcze na to, że do ratyfikacji umowy nie dojdzie.
— Najlepszym rozwiązaniem byłoby niedopuszczenie