Są wyniki śledztwa w sprawie działalności Progres Investment (PI), notowanej na NewConnect spółki, specjalizującej się w udzielaniu krótkoterminowego finansowania pod zabezpieczenie nieruchomości. Wyniki, których nie spodziewały się chyba nawet osoby zawiadamiające prokuraturę w tej sprawie.
— Według naszych ustaleń, wokół PI skupiona była zorganizowana grupa przestępcza, zajmująca się wyłudzaniem nieruchomości na szkodę klientów pod pozorem umów o przewłaszczenie. Kierowanie grupą zarzucamy dwóm osobom, a udział w niej kolejnym dwunastu — mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Według śledczych, grupą przestępczą kierowali Paweł J., największy akcjonariusz i były prezes PI, oraz Marek A., wiceprezes spółki. Tak oni, jak i inne osoby mają też zarzuty o przestępstwa przeciwko mieniu — przywłaszczenie, oszustwo, niegospodarność oraz pranie pieniędzy.
Co więcej, prokuratura zapowiada, że śledztwo jest rozwojowe, a zarzuty zapewne usłyszą kolejne osoby. Wczoraj po południu PI opublikował jednak raport, informujący o dwóch postanowieniach sądu, który nie uwzględnił wniosków prokuratury o aresztowanie podejrzanych w tej sprawie.
W komunikacie czytamy m.in.: „W uzasadnieniach postanowień stwierdzono m.in. iż w ocenie sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dostarczył podstaw do uznania, że zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez członków organów spółki zarzucanych im czynów”.
Co więcej, jak napisał PI, „wątpliwość sądu wzbudziła okoliczność, iż osoby występujące jako pokrzywdzone działalnością spółki nie wystąpiły wobec niej na drogę procesu cywilnego”, a „w ocenie sądu, brak jest podstaw do uznania, że członkowie organów spółki jak również inne osoby występujące w imieniu PI od początku kierowali się zamiarem doprowadzenia kontrahentów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.
— Nie zgadzamy się z decyzją sądu o niezastosowaniu aresztu wobec siedmiu z czternastu osób i na pewno złożymy na nią zażalenie — zapowiada Dariusz Ślepokura. O wszczęciu śledztwa w sprawie PI na wniosek jednego z kontrahentów „PB” pisał ponad rok temu. A w maju 2013 r. — o tym, że w postępowaniu występuje już czterech pokrzywdzonych, a ono samo zostało przekazane z komendy rejonowej wydziału do spraw zorganizowanej przestępczości ekonomicznej Centralnego Biura Śledczego.