Nawet spadek cen ropy do 60 USD nie mógłby zapobiec dalszemu zwiększaniu wydobycie surowca w technologii łupkowej w USA – uważa Edward Morse, szef analiz rynków surowcowych w Citigroup.
- Amerykańscy producenci ropy wyszliby na zero nawet przy spadku cen do 72-75 USD za baryłkę. Mało tego, nie przestaliby wykonywać nowych odwiertów nawet przy cenach sięgających 60 USD, bo zabezpieczyli sobie już ceny, po jakich będą sprzedawać surowiec – powiedział Edward Morse, który ostatnio prognozował koniec supercyklu surowcowego.
Spadek cen mógłby jednak okazać się niebezpieczeństwem dla Arabii Saudyjskiej. Pod naciskiem społecznym królestwo zobowiązało się do wydania 630 mld USD na opiekę socjalną i projekty budowlane. Jak ocenia Samuel Ciszuk, analityk brytyjskiego ośrodka KBC Energy Economics, byłyby one zagrożone, gdyby ceny ropy spadły o 25 proc.
Jak ocenia Międzynarodowa Agencja Energii, do 2020 r. USA staną się największym producentem ropy na świecie, detronizując Arabię Saudyjską.
Przecena ropy nie zachęci do przykręcenia kurka
opublikowano: 2012-12-13 15:41
Amerykanie będą pompować więcej, nawet gdyby ceny surowca spadły do 60 USD za baryłkę.