Przed wielkanocnym pikiem sprzedażowym ponad połowa firm w Polsce (54 proc.) korzysta z usług pracowników dorywczych. Najwięcej ofert dotyczy takich stanowisk jak sprzedawca, pakowacz i magazynier - wynika z raportu agencji pracy Tikrow „Rynek pracowników szeregowych. Perspektywa dla retailu, produkcji i logistyki”.
– Rynek pracy dorywczej w Polsce ewoluuje i zmierza w kierunku uelastycznienia grafików. Dziś zatrudnienie ad hoc i zwiększenie zespołu na czas wzmożonego ruchu w biznesie to skuteczny sposób na poprawę rentowności. Z badania wynika, że więcej niż co druga firma w Polsce decyduje się pozyskać pracownika natychmiastowego, gdy sezonowy wzrost sprzedaży wymaga szybkiej reakcji od menedżerów odpowiedzialnych za personel - zaznacza Krzysztof Trębski, członek zarządu Tikrow.
Ręce do pracy potrzebne od zaraz
Z okazji biznesowej, jaką stanowi Wielkanoc, korzystają firmy z sektorów produkcyjnego, handlowego oraz logistycznego. Jednak przy zwiększonym ruchu muszą poradzić sobie z niedoborem kadry, szczególnie widocznej wśród pracowników wykonujących proste, powtarzalne czynności. Z tego powodu, jak czytamy w raporcie Tikrow, aż 56 proc. firm planuje w tym roku zwiększyć zatrudnienie na tego typu stanowiskach, a co druga zamierza w tym celu nawiązać współpracę z agencją pracy. W branży produkcyjnej nawet 62 proc. firm skorzysta z pracowników natychmiastowych i zwiększy ich obecność w zespole względem 2023 roku. Podobne tendencje deklaruje więcej niż co druga firma handlowa i logistyczna (51 proc.).
- Dokładnie 49 proc. ankietowanych mówi o tym, że braki kadrowe na stanowiskach niespecjalistycznych nie pozwalają na szybkie zastępowanie członków zespołu, którzy znajdują się na zwolnieniu chorobowym. Nawet 47 proc. przedsiębiorców opóźnia realizację zleceń przez wakaty w grupie osób wykonujących najprostsze prace. Dla biznesu praca natychmiastowa i elastyczne grafiki to także sposób na optymalizację rosnących kosztów. O takiej motywacji do korzystania z pracowników dorywczych mówi 27 proc. firm – dodaje Krzysztof Trębski.
Popularność ofert tymczasowych
Święta wielkanocne to okazja, by dorobić na stanowiskach, które nie wymagają od pracownika niemal żadnych kwalifikacji. Liczy się chęć do pracy i podstawowe umiejętności manualne, a w jeden dzień można zasilić portfel nawet o kilkaset złotych. Praca przy wykładaniu towaru w dyskoncie, podobnie jak na stanowisku magazyniera, pozwoli zarobić do 34 zł za godzinę (czyli ponad 270 zł w trakcie jednej dniówki). Z kolei kasjer może liczyć na stawkę rzędu 35 zł za godzinę (czyli 280 zł za dzień pracy). Natomiast stanowisko magazyniera wiąże się z wynagrodzeniem na poziomie 34 zł, ale w tym wypadku dniówka to 12 godzin pracy
Polacy chętnie korzystają z możliwości pracy tymczasowej. Raport Tikrow wskazuje, że ten sposób zarobkowania stanowi dodatkowe źródło dochodu dla 59 proc. ankietowanych pracowników. Zaś 41 proc. respondentów deklaruje, że jest to ich podstawowy model pracy.