Od 1923 roku miasto znajdowało się w granicach Polski (w województwie tarnopolskim). Ten niezwykle modny w latach 20. i 30. kurort był sławny dzięki szczególnemu klimatowi i wyjątkowemu położeniu. Leżał w głębokim jarze w zakolu Dniestru, był z trzech stron otoczony rzeką. Klimat przypominał śródziemnomorski - latem temperatury dochodziły do nawet 50 stopni Celsjusza.










Mówiono, że jest tam "błogosławiona kraina ciepła i słońca". "Lato - pisała Maria Jasnorzewska-Pawlikowska - odchodziło stamtąd leniwie, przeciągając się jak kot, a wracało szybko pikującym lotem jaskółki".
W 1928 r. Zaleszczyki zostały uznane za uzdrowisko o charakterze użyteczności publicznej. W okresie międzywojennym mieściła się tam Szkoła Ogrodnicza, w której właśnie uprawiano melony, ananasy, brzoskwinie, eksperymentowano z cytrusami i ryżem. Owoce do Krakowa, Lwowa, Warszawy i Poznania dowoziła LuxTorpeda, która utrzymywała stałe połączenie z kurortem.
Co roku, pod koniec września, urządzano tu ogólnopolskie święto winobrania. Wtedy Zaleszczyki wypełniały się wyjątkowym gwarem. Winobraniu towarzyszyły z reguły targi i wystawy owoców.
Kurort przestał istnieć w 1939 r. Najpierw okupacja radziecka, później niemiecka położyły kres rozwojowi uzdrowiska. Po 1939 roku zniszczono plaże i wycięto plantacje melonów i ogrody. Zburzono barokowy ratusz pod pomnik Lenina, zdewastowano kościół katolicki, przekształcając świątynię na magazyn nawozów, i wyburzono liczne dworki letniskowe.
Jedynym śladem po polskiej riwierze są zdjęcia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, które prezentujemy w GALERII.