Protestujący w Warszawie rolnicy po raz kolejny zmienili trasę swojego przemarszu - zamiast iść bezpośrednio przed Kancelarię Premiera z placu Piłsudskiego, udali się najpierw pod Pałac Prezydencki, a stamtąd przed Narodowy Bank Polski.
Pod NBP rolnicy postali zaledwie kilka minut, obwiniając prezesa Leszka Balcerowicza o doprowadzenie do tragicznej sytuacji w Polsce. Po chwilowym przystanku przed NBP rolnicy udali się w dalszą drogę - najprawdopodobniej pod Kancelarię Premiera.
Protestujący zatrzymali się na chwilę na rondzie de Gaulle'a, przed siedzibą dawnego KC PZPR.
Przemarsz rolników skutecznie blokuje centrum Warszawy. W najbardziej newralgicznych miejscach rolnicy stają i wygłaszane są przemówienia, w których uczestnicy protestu przepraszają warszawiaków za utrudnienia spowodowane protestem. Organizatorzy protestu wzywają równocześnie uczestników do jak najwolniejszego marszu. "Mamy czas, nigdzie się nam nie spieszy" - mówią.
- Przepraszamy warszawiaków za utrudnienia - głoszą komunikaty protestujacych.
Częste zmiany trasy spowodowały, że w mieście bardzo szybko zaczęły tworzyć się korki. Zablokowane zostało najpierw Krakowskie Przedmieście, a następnie ulica Świętokrzyska.
Wcześniej, idąc z placu Piłsudskiego, rolnicy skierowali się niespodziewanie pod Pałac Prezydencki.
- Tu jest całe zło, ten pan musi stąd odejść. Nie zasługuje na to byśmy go utrzymywali - mówił Lepper przed siedzibą głowy państwa.
Lepper oświadczył, że nie chce, by doszło do przepychanek z policją, gdyż "polski chłop nie będzie z nią walczył". - Policja jest potrzebna, ale na takich przestępców co tam siedzą - powiedział. Nawiązując do zmiany planów przemarszu po Warszawie, Lepper stwierdził, że to "nasza stolica i będziemy po niej chodzić jak chcemy".
W proteście bierze udział przeszło 2 tys. osób. Rolnicy domagają się podwyższenia cen interwencyjnego skupu żywca, odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy o biopaliwach, uchwalenia ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawy, która gwarantowałaby poziom finansowania rolnictwa z budżetu państwa.
Oprócz biało-czerwonych flag rolnicy trzymają także transparenty: "Kto rolników oszukuje, ten na dyby zasługuje", "Rząd pod sąd".
Rolnicy zablokowali też część dróg prowadzących do Warszawy. Blokady ustawiono m.in. na trasie do Krakowa, Poznania i Gdańska. Policja organizuje objazdy.
DA, PAP