Vier Proffesoren und PKO BP ist verloren — żartował w kuluarach jeden z uczestników NWZA giełdowego banku. Parafrazował powiedzenie Bismarcka („Stu profesorów i ojczyzna jest zgubiona”), komentując wybór nowych członków rady nadzorczej, w której zasiada czterech profesorów. Walne zebrało się, by przeprowadzić zmiany personalne i dokonać takich korekt w regulaminie, które ułatwiają wymianę członków kierownictwa.

Jednym z impulsów do zwołania zgromadzenia akcjonariuszy była styczniowa zmiana w tabeli opłat i prowizji wiążące się z podwyżkami niektórych cen. Dawid Jackiewicz, minister skarbu, powiedział wówczas, że „sposób komunikowania się ze strony władz banku pozostawia bardzo wiele do życzenia”, i zapowiedział zmiany „takie, które spowodują, że będzie większa wrażliwość ze strony rady nadzorczej na decyzje zarządu”.
W radzie PKO BP zasiada dziewięć osób, przy czym przed walnym jedno stanowisko pozostawało nieobsadzone. Przed rozpoczęciem obrad akcjonariusze mniejszościowi zgłosili trzy kandydatury. Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP), posiadające pakiet przeszło 29 proc. akcji, do ostatniej chwili trzymało w tajemnicy nazwiska reprezentantów.
Głosowanie przebiegało równie gładko jak uchwalanie ustaw w obecnym parlamencie.
Na początku walnego resort wystąpił o odwołanie sześciu członków rady: przewodniczącego Jerzego Góry, Mirosława Czekaja, Piotra Marczaka, Marka Mroczkowskiego, Krzysztofa Kiliana oraz Zofii Dzik. W uzasadnieniu przedstawiciel ministerstwa powołał się na zapis k.s.h., że członków rady nadzorczej powołuje i odwołuje walne zgromadzenie. Głosowanie nad tą uchwałą jak i nad pozostałymi przebiegało równie gładko jak uchwalanie ustaw w obecnym parlamencie: bez zbędnej zwłoki i zasadniczo przy sprzeciwie niewielkiej mniejszości.
Po odwołaniu części starego składu (stanowiska zachowały Małgorzata Dec-Kruczkowska, dyrektor w MSP, oraz prof. Elżbieta Mączyńska-Ziemacka, która zasiada w radzie od 2014 r. z rekomendacjiresortu) MSP zgłosiło kandydatury: prof. Adama Budnikowskiego, byłego rektora Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Wojciecha Jasińskiego, od niedawna prezesa PKN Orlen i byłego ministra skarbu w pierwszym rządzie PiS, prof. Janusza Ostaszewskiego, dyrektora Instytutu Finansów SGH, Piotra Sadownika, prawnika w kancelarii Gide, i Agnieszkę Winnik-Kalembę, prawnika z prywatną praktyką, członka RN PKO BP w latach 2006-08.
Wszyscy weszli do rady. W głosowaniu nad kandydatami mniejszości przepadł Paweł Górecki, zaproponowany przez Pekao OFE. Poparcie walnego uzyskali natomiast Mirosław Barszcz, były wiceminister finansów i budownictwa w rządzie PiS (zgłoszony przez Aviva OFE), oraz prof. Andrzej Kisielewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego (kandydat Metlife).
— W skali od 0 do 10 pod względem kompetencji oceniam nową radę na 7. Zasiada w niej silna reprezentacja świata akademickiego, ale są to naukowcy z prestiżem i doświadczeniem — komentuje jeden z uczestników walnego.
Po skompletowaniu rady NWZA równie sprawnie przegłosowało zmiany w regulaminie banku, wzmacniające kompetencje rady w zakresie dokonywania zmian w zarządzie. Wcześniej członka kierownictwa można było odwołać tylko z ważnej przyczyny. Teraz rada może go zdymisjonować bez żadnych usprawiedliwień.
Zmiany w regulaminie istotnie zwiększają pozycję ministra wobec zarządu, ponieważ może on w dowolny sposób zmieniać szefostwo banku. Wcześniej o obsadzie w dużym stopniu decydował prezes, który — dysponując prawem veta do kandydatur zgłaszanych przez radę — mógł blokować wejście do kierownictwa niepożądanego kandydata. I tak bywało w przeszłości.
Nowy regulamin jest kalką rozwiązań, które latem ubiegłego roku próbował w banku wprowadzić poprzedni rząd, lecz został zablokowany przez jednego z mniejszościowych akcjonariuszy. Po zmianach pozycja ministra jest daleko mocniejsza niż wcześniej. Pytanie brzmi — jakie ma „przełożenie” na radę? Zdaniem naszych rozmówców, nowa obsada wskazuje, że lista kandydatów powstała raczej poza resortem skarbu.
— Nazwiska nowych członków wskazują na bliskie powiązania z centrum decyzyjnym przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie mieści się siedziba PiS — mówi osoba znająca kulisy wyboru. Minister Jackiewicz pytany wczoraj w jednej z rozgłośni radiowych, jak ocenia szefa banku, odpowiedział:
— Zmieniamy radę nadzorczą w PKO BP po to, żeby mogła rzetelnie ocenić pracę zarządu i pana prezesa. Jeśli ta decyzja będzie pozytywna, będziemy kontynuować współpracę — stwierdził Dawid Jackiewicz. © Ⓟ