PRZERÓB OLEJÓW TO RYZYKOWNY BIZNES
Rafineria Jedlicze posiada 15 spółek, które dostarczają do niej zużyte oleje silnikowe
Skup i przetwarzanie zużytego oleju silnikowego w Polsce zostały zdominowane przez Rafinerię Jedlicze. Nie wiadomo jednak, czy pomimo nakładów poniesionych na zakup specjalistycznego sprzętu i organizację sieci dystrybucji przedsięwzięcie przyniesie inwestorom zamierzone korzyści finansowe.
Na razie moce przerobowe zakładu są wykorzystywane tylko w połowie, a 100 tysięcy ton olejów silnikowych zamiast do przetworzenia trafia corocznie do środowiska naturalnego.
Rafineria Jedlicze buduje swoją sieć skupu zużytego oleju od 1994 roku. Wcześniej jego dostarczaniem zajmował się CPN. Sieć zbiórki tzw. przepracowanego oleju została oparta na spółkach, których głównym udziałowcem jest Rafineria Jedlicze. Posiada ona 15 firm, które stworzyły 20 głównych zbiornic rozmieszczonych na terenie całego kraju.
NFOŚ kredytuje
— Nasze spółki zostały zaopatrzone w jednotonowe zbiorniki, ustawiane zwykle w warsztatach samochodowych i na stacjach benzynowych. Później cysternami kolejowymi olej jest transportowany do Jedlicz — mówi Jadwiga Meksuła, kierownik działu organizacji zbiórki olejów przepracowanych Rafinerii Nafty Jedlicze.
Spółki same kontaktują się z warsztatami i nieodpłatnie przekazują im zbiorniki na zużyty olej. Rafineria płaci za dostarczane oleje spółkom, a te rozliczają się z właścicielami warsztatów. Rafineria finansuje także bezpłatną infolinię, pod jaką udziela się informacji o miejscach, w których można przekazywać zużyte oleje.
Pieniądze na zakup sprzętu, organizację zbiórki i budowę całego programu pochodzą z preferencyjnego kredytu, udzielonego Rafinerii przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Jeżeli program przyniesie zamierzone efekty, rafineria będzie mogła ubiegać się o jego częściowe umorzenie.
— Na razie funkcjonowanie całego systemu finansujemy sami. Dzięki tej działalności przysługują nam ulgi podatkowe, nie mamy jednak pewności, czy zostaną one przedłużone. W pewnym momencie nasza działalność może stać się nieopłacalna — informuje Jadwiga Meksuła.
Nie wykorzystane moce
Pod koniec lat 70. do Rafinerii Jedlicze trafiało rocznie ponad 100 tys. ton zużytego oleju. Było to efektem zastosowania systemu nakazowego tzn., aby kupić nowy olej, kierowca musiał na stacji CPN-u oddać stary. Szacuje się, że obecnie w Polsce zużywa się rocznie 320 tys. ton różnego rodzaju olejów. Przeciętnie po zużyciu zostaje około 160 tys. ton przepracowanego oleju. Jednak w ostatnich latach do ponownego przetworzenia wraca zaledwie jedna trzecia tej ilości, w efekcie czego moce przerobowe Rafinerii Jedlicze są wykorzystane tylko w połowie. Rafineria posiada nowoczesną linię technologiczną do przerobu zużytych olejów. Z jednej tony uzyskuje się 600-700 kilogramów regeneratów, które są ponownie używane do produkcji świeżego oleju. Reszta jest utylizowana i spalana na miejscu.
Ekologiczna bomba
Na Zachodzie przepracowany olej wraca w 60-70 proc. do zakładów trudniących się przerobem. W Polsce nie osiąga się nawet połowy tej wielkości. Aby wprowadzić u nas rozwiązania stosowane w krajach zachodnich przy gospodarowaniu olejami (tzn. depozyty ekologiczne przy zakupie pierwszego oleju, a także opłaty produktowe nakładane na producentów), muszą zostać opracowane uregulowania prawne. Prace nad nimi trwają w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Część zużytego oleju znajduje inne zastosowanie, np. do nasączania podkładów kolejowych. Jednak specjaliści szacują, że corocznie blisko 100 tys. ton oleju jest wchłaniane przez środowisko naturalne. Większość jest wylewana do rzek lub studzienek kanalizacyjnych.
— Zużyty olej silnikowy to cała tablica Mendelejewa. Zawiera dużą ilość pierwiastków ciężkich, węglowodory o rakotwórczym działaniu, a także wiele innych zanieczyszczeń. Prędzej czy później bezmyślnie wylewane przez ludzi oleje wracają do nich, gdyż związki chemiczne przenikają do wód gruntowych i wraz z nimi są przez ludzi wypijane — przestrzega Jadwiga Meksuła.
Wojciech Pysiewicz