Przetwórcy czekają na wzrost popytu

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2000-01-25 00:00

Przetwórcy czekają na wzrost popytu

Do niedawna na rynku brakowało jedynie pszenicy lub jęczmienia. Teraz specjaliści handlujący zbożem narzekają na niedobór wszystkich rodzajów ziarna.

— Popyt zdecydowanie dominuje nad podażą, co tworzy bardzo silną presję cenową. Generalnie poszukiwane są wszystkie zboża, przy czym szczególnym wzięciem cieszy się żyto. Już teraz to zboże można określić mianem przeboju sezonu 2000/2001. Przez niektórych specjalistów określona jako reliktowa, nie mająca większych perspektyw uprawa stała się nagle najbardziej popularna w kraju — informuje Piotr Beśka z gdańskiego Eternus Brokers.

OBECNIE wielu specjalistów próbuje wyjaśnić zaistniałe zjawisko. Z jednej strony podkreślają wzrost popytu, a z drugiej nierównoważący strumień podaży. W tej chwili zboże to kupują już nie tylko młyny. Zainteresowanie żytem zgłaszają również gorzelnie i mieszalnie pasz. Z kolei niska podaż zboża wynika z ograniczonych zbiorów. Dodatkowo Agencja Rynku Rolnego skupiła z rynku około 0,5 mln ton żyta w ramach interwencji.

— Podobnie jak w obrocie żytem, notuje się również brak równowagi pomiędzy popytem i podażą pszenicy. Przede wszystkim zwiększyło się zapotrzebowanie na ziarno paszowe. Natomiast odmiana konsumpcyjna nie jest tak poszukiwana — zauważa Piotr Beśka.

NA KRAJOWYM rynku brakuje również kukurydzy. Jest to istotny problem, ponieważ krajowa produkcja nie pokryje naszego zapotrzebowania. Niektórzy fachowcy szacują, iż krajowe zbiory kukurydzy w ostatnim sezonie mogły być niższe nawet o 30 proc. w porównaniu z, poprzednimi. Wówczas naszym rolnikom udało się zebrać około 0,5 mln ton tego ziarna kukurydzy. W latach poprzednich produkcja wynosiła średnio 180-200 tys. ton. Największy wpływ na tegoroczne, słabsze zbiory miały niezbyt korzystne warunki atmosferyczne. Do tej pory sytuację związaną z jakimkolwiek niedoborem rozwiązywał import kukurydzy. Miejmy nadzieję, że i tym razem będzie podobnie.

O ILE na rynku zbóż koniunktura pozostaje niezmienna, o tyle na rynku śruty sojowej nastąpiła zmiana.

— Na światowych giełdach zaczęły rosnąć notowania kompleksu sojowego. Wszystko pod wpływem niepokojących wieści o suszy w Ameryce Południowej. Jeszcze bardziej trend wzrostowy wzmocniły ostatnie szacunki o obniżeniu zbiorów soi w Stanach Zjednoczonych — podkreśla Piotr Beśka.

Rosnące notowania śruty spowodowały zwyżkę na krajowych giełdach. Obecnie śruta sojowa o zawartości białka 46 proc. kosztuje 950-960 zł/t.