Rozwój marki Matecznik, pod którą sprzedawane są przetwory z dziko rosnących owoców i ziół z Puszczy Białowieskiej, w ostatnich latach w dużej mierze opiera się na ekspansji zagranicznej. Od 2021 r. sprzedaż eksportowa wzrosła o 126 proc. Urósł portfel dużych odbiorców, również z sektora HoReCa.
Na światowych salonach
– Dla małej manufaktury z Podlasia to było naprawdę trudne zadanie, by znaleźć się w takich miejscach jak Galeries Lafayette w Paryżu, dubajski Mall of the Emirates czy Tokyo Midtown – mówi Bogumił Klimiuk, prezes firmy Constans Group, do której należy marka Matecznik.
Nie oznacza to jednak, że kierownictwo osiadło na laurach. Prezes podkreśla, że eksport stanowi już znaczącą część przychodów, ale firmie zależy na rozwijaniu działalności na rynkach zagranicznych. Ten rok ma więc przynieść dalszy wzrost eksportu, a jednym z głównych celów jest nawiązanie współpracy z międzynarodową siecią hoteli i restauracji. Nie można jednak przeszarżować, bo trzeba się liczyć z ograniczoną ilością surowca do produkcji.
- Nasza oferta oparta jest na owocach i ziołach zbieranych w naturalnych warunkach, więc musimy uważać, by rozwój eksportu nie zagroził stabilności dostaw - tłumaczy Bogumił Klimiuk.
Innowacje w słoikach
Na wzrost przychodów mają wpłynąć nowości produktowe, które wkrótce trafią na rynek. Jeśli realizacja strategii będzie przebiegać zgodnie z planem, firma liczy na około 20-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem ubiegłym, w którym wyniosły one ok. 12 mln zł.
Choć Matecznik planuje znacząco rozwijać asortyment, to jak zaznacza prezes, w przypadku rzemieślniczej produkcji szybkie decyzje nie wchodzą w grę.
– Mamy zawsze 18-miesięczny plan rozwoju i ściśle wyznaczone cele. Teraz najważniejszym jest poszerzenie oferty. Klienci tego od nas oczekują, ale wdrożenie nowego produktu trwa minimum rok – mówi Bogumił Klimiuk.
Proces zaczyna się od pomysłu i badania rynku, przechodzi przez testy jakościowe i opracowanie opakowań, a kończy na analizie rotacji u pierwszych odbiorców. Produkty, które trafiły na rynek przed ostatnimi świętami, np. konfitura z dzikich jabłek czy syropy z rokitnika i pigwowca, były w planach już jesienią 2023 r.
Wkrótce do oferty dołączą miody połączone z ziołami. W planach są także miody wzbogacone liofilizowanymi owocami. W ofercie suszów pojawi się napój przygotowany z owoców i ziół.
Pora na e-commerce
W tym roku Matecznik zamierza skupić się też na rozwoju e-commerce. Szef przyznaje, że ten kanał sprzedaży nie był dotąd priorytetem.
– Mówiąc delikatnie, trochę go zaniedbaliśmy. Chcemy go unowocześnić i zwiększyć naszą konkurencyjność na rynku – deklaruje prezes Constans Group.
Trwają też inwestycje w udoskonalenie procesu produkcyjnego. Większość produktów pasteryzowana jest autorską metodą, długotrwałą i niskotemperaturową, inspirowaną tradycyjnym procesem pasteryzacji w piecu chlebowym. Celem na najbliższe miesiące jest optymalizacja tego procesu, by produkty zachowały maksymalną wartość odżywczą i smak. To kluczowe dla segmentu premium, a marka właśnie w nim się pozycjonuje.
Nowością w strategii marketingowej Matecznika będą zaś działania terenowe. W planach są prezentacje, degustacje i pokazy kulinarne na dużych wydarzeniach.
Skąd więcej surowców
Owoce leśne i zioła pozyskiwane są wyłącznie w regionie Puszczy Białowieskiej. Wysokie temperatury, spadek poziomu rzek i wód gruntowych mogą wpłynąć na dostępność głównych składników wykorzystywanych do produkcji, takich, jak jagody, maliny czy czarny bez.
– Aby zabezpieczyć dostawy planujemy zwiększyć liczbę stacjonarnych punktów skupu oraz rozbudować sieć mobilnych punktów odbioru surowców w regionie – deklaruje Bogumił Klimiuk.
Drugim wyzwaniem są rosnące koszty. Wzrost cen surowców, etykiet i materiałów opakowaniowych skłania firmę do poszukiwania nowych rozwiązań. Jednym z nich jest zawiązanie grupy zakupowej z innymi producentami.
– Chcemy wypracować lepsze warunki u dostawców, bo wspólne zakupy dają przewagę negocjacyjną. Istotnym kosztem jest też energia, zaraz po wynagrodzeniach to nasz największy wydatek. Dlatego planujemy dalsze inwestycje w panele fotowoltaiczne i poprawę efektywności zużycia prądu – mówi prezes Constans Group.
