Firmy transportowe protestują w Warszawie. Domagają się m.in zakazu poruszania się po Polsce naczep z Rosji i Białorusi.
Około 200 samochodów ciężarowych utrudnia ruch na trasie S2, S8 i DK 50, czyli obwodnicy Warszawy. To strajk ostrzegawczy zorganizowany przez przedsiębiorców z Dorohuska, Lublina, Terespola, Białej Podlaskiej, Łosic i Wyszkowa. Branża domaga się przede wszystkim zakazu wjazdu do naszego kraju rosyjskich i białoruskich naczep. Przedsiębiorcy żądają również wprowadzenia zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy powiązanych z wymaganiami technicznymi wobec ich samochodów (minimum Euro III). Jednym z postulatów jest również wprowadzenie zakazu zakładania w Polsce firm transportowych z kapitałem białoruskim i rosyjskim.
Jednym z powodów strajku są spadające stawki (szacuje się, że w 2023 r. stawki kontraktowe spadną o 3-5 proc.), którym towarzyszy znaczący wzrost kosztów, wynikający chociażby z przepisów tzw. pakietu mobilności.
Rośnie też konkurencja - zdaniem strajkujących przewoźników nadciąga przede wszystkim ze Wschodu. Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że ukraińskie samochody ciężarowe poruszają się po Polsce i Unii bez zezwoleń, co powoduje dodatkowe zaniżanie stawek. Dodatkowo muszą konkurować z firmami zakładanymi przy wsparciu rosyjskiego i białoruskiego kapitału.