Przybiera fala używanych aut

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2024-05-08 20:00

Samochody z drugiej ręki płyną do Polski coraz bardziej wartkim strumieniem. Niestety są też coraz mocniej wyeksploatowane. Średnia wieku najpopularniejszych to już blisko 13 lat.

przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile używanych aut już sprowadziliśmy do Polski w tym roku i na ile szacowny jest import w kolejnych miesiącach
  • jak dynamiczny wzrost importu przekłada się na ceny
  • jake marki i modele najchętniej kupujemy za granicą
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Tylko w kwietniu 2024 r. zarejestrowano w Polsce prawie 86,7 tys. sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów osobowych i dostawczych (o dmc do 3,5 t). To aż o 39 proc. więcej niż rok temu. Kwiecień był dziesiątym z rzędu miesiącem wzrostu importu.

- Dynamicznie rosnąca liczba rejestracji używanych aut z zagranicy wskazuje na ich coraz większą dostępność. Nasze najnowsze prognozy zakładają, że w tym roku do Polski wjedzie ich nawet 900 tys. - mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Od początku roku do Polski wjechało już blisko 323,8 tys. aut (+28,3 proc. r/r), w ogromnej większości (89,8 proc.) osobowych. Ich średni wiek wynosi 12,1 roku, a w popularnej grupie samochodów osobowych z silnikiem benzynowym nawet blisko 12,9 roku. Ta grupa miała 57,4-procentowy udział w imporcie. Diesli, łącznie osobowych i dostawczych, było blisko 42 proc., a elektryków symboliczny niecały procent.

W rankingu najchętniej sprowadzanych marek od lat niewiele się zmieniło. Wśród samochodów osobowych prowadzi Volkswagen, a dostawczych Renault. W pierwszej kategorii na podium znalazły się: opel astra, volkswagen golf i audi A4, w drugiej wyraźnym liderem jest renault master. Niewiele zmienia się też w rankingu krajów, z których samochody trafiają do Polski. Aż 168,5 tys. (+27 proc. r/r) pochodziło z Niemiec, 34,3 tys. (+9,1 proc.) z Francji, a nieco ponad 24,1 tys. (+41,7 proc.) z Belgii.

- Ciekawostką jest, że najwyższy wskaźnik wzrostu w TOP20 krajów pochodzenia odnotowały Stany Zjednoczone [+76,4 proc. - red.], które z wynikiem blisko 21 tys. sprowadzonych aut zajmują obecnie 4. miejsce w rankingu, wyprzedzając Holandię. Druga pod względem dynamiki była Kanada [2,2 tys. sprowadzonych aut, +51,8 proc. - red.] . Warto też odnotować, że w przypadku wszystkich krajów z wyjątkiem Francji wskaźnik wzrostu importu był dwucyfrowy - mówi Wojciech Drzewiecki.

Karolina Topolova, dyrektor generalna i prezes Aures Holdings, operatora sieci komisów AAA Auto, zwraca uwagę, że gwałtowny wzrost importu samochodów używanych do Polski idzie w parze z popytem na rynku krajowym.

- W marcu, a potem w kwietniu padły kolejne miesięczne rekordy sprzedaży aut w naszej sieci obecnej w Polsce od 9 lat. Niepokojące jest, że wiek importowanych samochodów używanych rośnie - nie służy to jakości polskiej floty. Z naszego doświadczenia wynika, że większy napływ starych samochodów zawsze wiąże się z większą liczbą różnych manipulacji zapewniających zarobek prywatnym importerom - mówi Karolina Topolova.

Rosnący import przekłada się też na spadek cen. Z miesięcznego raportu Barometr AAA Auto wynika, że kwietniowa mediana ceny używanego auta wystawionego na sprzedaż wyniosła 31 999 zł, co oznacza spadek o 901 zł w porównaniu z marcem. Mediana przebiegu wynosiła 180,6 tys. km, a wieku 12,1 roku. Najczęściej oferowanym modelem był opel astra.