Piątkowa konferencja mBanku przyciągnęła uwagę mediów technologicznych i finansowych — i słusznie. Zaprezentowano pierwszy na świecie smart ring płatniczy, łączący płatności jednym gestem dłoni z całodobowym monitoringiem zdrowia. Minimalistyczny i niemal niewyczuwalny na palcu, urządzenie mierzy tętno, sen, natlenienie krwi, stres, temperaturę, liczy kalorie i rozpoznaje ponad 150 aktywności sportowych. To nie gadżet dla geeków, lecz nowy standard wygody, stylu i troski o zdrowie.
Polska lubi być pierwsza
Czy to dziwne, że mBank wprowadza pierścień płatniczy z pomiarem tętna? Niekoniecznie. Polska od lat wyznacza tempo w płatnościach bezstykowych. Dla banku, który w swojej nowej strategii podpisuje się hasłem „Cała naprzód!”, jest to naturalny krok, a nie ekstrawagancja. Technologie, zwinność i dbałość o życie klientów czynią smart ring kolejnym dowodem, że to praktyczne rozwiązanie, a nie marketingowy gest.
— Obserwujemy, jak szybko zmienia się sposób płacenia — podkreśla Krzysztof Bratos, wiceprezes mBanku. — Nasi klienci już częściej korzystają z telefonu niż z plastikowej karty. Równolegle rośnie udział zegarków i pierścieni płatniczych. Tendencja ta jest częścią szerszego zjawiska płatności bezgotówkowych i nowoczesnych urządzeń przenośnych wypierających stopniowo tradycyjne formy płatności.
— Cyfrowe płatności stały się standardem, a wearables są kolejnym etapem. Z perspektywy użytkownika smart ring zapewnia wygodę, szybkość i bezpieczeństwo: jest zawsze na dłoni, nie trzeba o nim pamiętać, często ładować i pozwala być offline — zwraca uwagę Aleksandra Buczkowska, dyrektorka zarządzająca ds. produktów i segmentów klienckich bankowości detalicznej mBanku.
Dane mBanku z III kwartału 2025 r. potwierdzają zmianę w zachowaniach płatniczych Polaków. Na co dzień telefonem płaci już 68 proc. pokolenia Z i 39 proc. millenialsów, a pokolenie X szybko nadrabia zaległości. W banku funkcjonuje już 2,8 mln stokenizowanych kart, a miesięcznie wykonywanych jest ponad 54 mln płatności za pomocą urządzeń noszonych, takich jak smartwatche czy pierścienie.
Wearables odbierają pole kartom i gotówce
Badania Mastercard pokazują, że płatności urządzeniami ubieralnymi przestają być modą, a stają się standardem — ponad 15 proc. Polaków korzystało z nich choć raz, a ponad 70 proc. ocenia je jako wygodne, z czego 67 proc. docenia wolność od telefonu i portfela; codziennie co drugi Polak płaci wearables przy małych zakupach spożywczych, czterech na 10 w restauracjach i kawiarniach, a co trzeci przy wydatkach na kulturę i rozrywkę.
— To nie tylko wygoda i szybkość, ale poczucie nowoczesności — zauważa Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe. — I paradoksalnie: element życia offline — ruchu, który obserwujemy szczególnie wśród młodych. Odkładają telefon, ale chcą zachować możliwość płacenia.
- Płatności mobilne i zbliżeniowe stały się codziennością – na koniec października 2025 r. klienci mBanku mają już 2,8 mln aktywnych portfeli cyfrowych (Google Pay, Apple Pay, Garmin Pay itp.) i wykonują miesięcznie ponad 54 mln transakcji mobilnych.
- Telefon wyprzedził już tradycyjną plastikową kartę jako najpopularniejszy sposób płacenia.
- Wearables dynamicznie zyskują na popularności – w październiku 2025 r. klienci mBanku wykonali 1,7 mln transakcji urządzeniami ubieralnymi (zegarki, opaski, pierścienie). Liczba tych transakcji rośnie z miesiąca na miesiąc.
- Według badania Mastercard (2025) już ponad 15 proc. Polaków powyżej 18. roku życia korzystało przynajmniej raz z płatności wearables, a ponad 70 proc. użytkowników uznaje tę metodę za bardzo wygodną.
A może czas na świat bez plastikowych kart?
Hasło konferencji brzmiało jasno: „Koniec z plastikowymi kartami?”. Czy faktycznie znikną? — Nie wiem, czy nadejdzie moment, w którym nie będzie ich w ogóle. Ale ich udział będzie się konsekwentnie zmniejszać — przekonuje Marta Życińska. Z kolei Aleksandra Buczkowska zauważa, że Polacy od lat należą do najszybciej adaptujących nowe technologie społeczeństw w Europie, co widać zwłaszcza w usługach finansowych. To zaś pozwala jej z dużym optymizmem patrzeć na płatności wearables.
— Na tle świata Polska i tak już od dawna jest liderem digitalizacji. I nic nie wskazuje, by miało się to zatrzymać — mówi liderka segmentu detalicznego mBanku.
Bezpieczeństwo: dwa poziomy ochrony
Dzięki tokenizacji pierścień nigdy nie widzi ani nie przechowuje prawdziwego numeru karty, pracując wyłącznie na jednorazowych, szyfrowanych tokenach; dane karty nie są przechowywane ani w urządzeniu, ani u sprzedawcy, wyższe kwoty potwierdza się PIN-em, a w przypadku zgubienia pierścienia token można zablokować w aplikacji, przy czym sama karta nadal działa. Smart pierścień płatniczy od mBanku pracuje nawet siedem dni na jednym ładowaniu. A gdy bateria odpowiedzialna za pomiary zdrowia w końcu się wyczerpie, płatności funkcjonują bez zakłóceń. Przykładasz dłoń do terminala i płacisz, jakby nic się nie zmieniło. Zero kompromisów. Maksymalna wygoda i pełne bezpieczeństwo. Co zaś się tyczy zdrowia, ring również zachowuje standardy znane z najlepszych smartwatchy — tylko w znacznie dyskretniejszej formie.
Dlaczego właśnie ring?
Rynek wearables przeszedł długą drogę — od prostych opasek fitness do zaawansowanych smartwatchy. Ale przełom ma rozmiar… pierścienia.
— Nasz kraj nie tylko szybko adaptuje nowości, ale coraz częściej staje się liderem globalnych innowacji. Urządzenia ubieralne będą kolejnym motorem tej zmiany — podkreśla Marta Życińska.
Pokolenie Y i Z chce czegoś więcej
Wśród 3,7 mln klientów indywidualnych mBanku to właśnie pokolenia Y i Z stanowią największą grupę — niemal 2,5 mln osób. Są obyci z trendami wearables i mobile, oczekują cyfrowych nowości, a bank traktuje ich preferencje priorytetowo. Trudno się więc spodziewać, by zaawansowane technologie wdrażane przez mBank miały przejść bez echa. Krzysztof Bratos prognozuje, że rozwiązania analogowe, jak płacenie plastikiem, będą traciły na znaczeniu. Powód? Już za dwa lata to generacja Z i młodsi — naturalne zaplecze do wprowadzania kolejnych innowacji, będą najliczniejszą grupą klientów w mBanku.
— Chcemy, by bankowość była maksymalnie wygodna dla osób otwartych na nowości, które współtworzą z nami standardy płatności. Dlatego rozwijamy rozwiązania dopasowane do ich tempa życia — podkreśla wiceprezes mBanku.
Ważne zastrzeżenie: choć innowacje takie jak inteligentne pierścienie płatnicze są adresowane głównie do Igreków i Zetek, już dziś widać, że również Iksy coraz częściej dają się uwieść tej formie dyskretnej elegancji i praktyczności.
— Nasze badania pokazują, że pierścienie płatnicze najszybciej zdobywają młodych użytkowników, ale z dużym optymizmem obserwujemy również rosnące zainteresowanie w starszych grupach wiekowych — podkreśla Marta Życińska.
Smart ringi podbijają rynek nie tylko funkcjonalnościami, ale też estetyką.
— Pierścienie płatnicze kuszą prostą formą i elegancją. Są subtelne, uniwersalne i pasują do wszystkiego — od treningu po oficjalne wyjście. To walory, które doceniają klienci niezależnie od metryki — twierdzi Aleksandra Buczkowska.
Smart ring to dopiero początek
Smart pierścień płatniczy nie jest ciekawostką. Jest symbolem zmiany. Transakcje wchodzą w nową epokę — wolną od gotówki, plastiku i telefonów. Mniej urządzeń. Więcej wygody i wolności. A wszystko to na twoim palcu. Pokaz urządzenia odbył się 21.11 na najwyższym piętrze siedziby mBanku — z widokiem na Warszawę, która z tej perspektywy wygląda dokładnie tak jak przyszłość płatności: otwarta, nowoczesna i pełna możliwości.
Krzysztof Bratos, wiceprezes mBanku ds. bankowości detalicznej:
Nasi klienci coraz częściej wyciągają telefon zamiast plastikowej karty. Zegarki, pierścienie płatnicze już teraz biją rekordy popularności. W mBanku nie chcemy za tym trendem nadążać, my chcemy być o krok przed nim. Zawsze byliśmy pionierami cyfrowej transformacji w sektorze bankowym i nie mamy zamiaru oddać tej pozycji.
Aleksandra Buczkowska, dyrektorka zarządzająca ds. produktów i segmentów klienckich bankowości detalicznej mBanku:
oraz więcej osób chce, by zegarki i opaski, a teraz także pierścienie, stały się ich główną formą płatności. Badani podkreślają, że urządzenia wearables świetnie nadają się do codziennych, szybkich transakcji. Przyszłość bankowości to wygoda, szybkość i bezpieczeństwo – a smart ring, który dodatkowo pomaga dbać o zdrowie, jest symbolem tej zmiany.
Marta Życińska, dyrektorka generalna polskiego oddziału Mastercard Europe:
Dzięki współpracy z mBankiem oferujemy rozwiązanie, które łączy bezpieczeństwo płatności Mastercard z nową kategorią urządzeń, jaką jest smart ring. Cieszymy się, że wspólnie z partnerami możemy umożliwiać Polakom korzystanie z nowoczesnych i bezpiecznych metod płatności, które wpisują się w ich styl życia.
Partnerem publikacji jest mBank
