Jarosław Maćkowiak
sekretarz m.st. Warszawy
Kto bardziej skorzysta na ustawie metropolitalnej: metropolia czy okoliczne gminy?
Planowana ustawa nie faworyzuje nikogo. Projektowany przepis mówi o tzw. podwójnej bezwzględnej większości; zakłada, że uchwały zgromadzenia zespołu zapadać będą większością głosów jednostek samorządu terytorialnego, reprezentujących większość ludności zamieszkałej na obszarze zespołu metropolitalnego. To zagwarantuje, że żadna z gmin nie będzie czuła się dyskryminowana. Wydaje się, że planowane rozwiązania ułatwią współpracę — szczególnie w obszarach, w których na tę współpracę i tak jesteśmy skazani, jak np. gospodarka komunalna, zagospodarowanie przestrzenne, transport. Ustawa metropolitalna nie faworyzuje gmin na przykład przez przyznawanie im jakichś dodatkowych funduszy. Umożliwia natomiast wspólne ubieganie się o środki pochodzące z Unii Europejskiej i o dotacje z budżetu państwa i z funduszy celowych.
Problem w szczegółach. Wydaje się, że zupełnie inaczej będzie wyglądać stosowanie ustawy w przypadku warszawskiego i górnośląskiego obszaru metropolitalnego, których powstanie przewidują projektowane przepisy. Inaczej też będzie wyglądała realizacja proponowanych rozwiązań w innych obszarach metropolitalnych, o ile takie powstaną.