PZL ŚWIDNIK: DŁUGI BĘDĄ ZREDUKOWANE
Na oddłużone przedsiębiorstwo mają ochotę największe lotnicze koncerny
Dwie trzecie kooperantów i dostawców zgodziło się na rozpoczęcie sądowego postępowania układowego z zadłużonym na 36 mln zł PZL Świdnik. Do 15 lipca decyzja wierzycieli uprawomocni się w sądzie.
Wierzyciele świdnickiego producenta śmigłowców zdecydowali się na redukcję zadłużenia kulejącej firmy lotniczej. Długi, których wartość nie przekracza 10 tys. zł, zostaną zredukowane o 15 proc. i spłacone w ciągu dwóch miesięcy. Z kolei większe zobowiązania będą zredukowane o 40 proc. i mają być spłacone do końca 2003 roku w dwunastu kwartalnych ratach.
Początek drogi
— Do 15 lipca decyzja wierzycieli uprawomocni się w sądzie. To jednak dopiero początek drogi, bo przed nami jeszcze restrukturyzacja zadłużenia wobec Skarbu Państwa, ZUS i urzędów skarbowych — mówi Andrzej Słotwiński, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej PZL Świdnik.
Długi przedsiębiorstwa wobec państwa wynoszą około 54 mln zł, a warunkiem oddłużenia jest przyjęcie przez resort obrony narodowej programu naprawczego firmy.
— Program przedstawiliśmy w ubiegłym roku. Niedługo powinien zyskać rządową aprobatę — twierdzi Andrzej Słotwiński.
W programie położono nacisk m.in. na zwiększenie kooperacji z zachodnimi koncernami zbrojeniowymi.
— Z tej kooperacji w 1999 r. pochodziło 20 proc. przychodów firmy, czyli około 30 mln zł. W tegorocznych planach jej udział ma zwiększyć się do 40 mln zł — wyjaśnia Jan Mazur, rzecznik prasowy PZL Świdnik.
Zwiększenie kooperacji z zagranicznymi firmami oraz dwukrotne w tym roku dokapitalizowanie firmy — wartymi 150 mln zł akcjami KGHM Miedź oraz 6 mln zł z Agencji Rozwoju Przemysłu — pozwala spokojnie restrukturyzować firmę. Restrukturyzację ma zakończyć prywatyzacja z udziałem inwestora zagranicznego, i to jeszcze w tym roku — takie są deklaracje rządu.
Jednak inwestorzy są zdecydowani zaangażować się kapitałowo w Świdnik tylko w przypadku zapewnienia rynku zbytu, czyli wygrania przetargu na śmigłowiec bojowy dla naszej armii. MON zamierza przeznaczyć ponad 4 mld zł na zakup około 120 helikopterów szturmowych.
Konkurs ofert
Zarówno Świdnik, jak i zachodnie koncerny lotnicze czekają na tę decyzję rządu już od połowy ubiegłego roku. Na zapytania ofertowe w sprawie wyboru śmigłowca dla armii odpowiedziały: amerykański koncern Bell Helicopter Textron (Super Cobra), włoska Agusta, ze śmigłowcem Mangusta, oraz amerykański Boeing i francuski Eurocopter. Polski rząd chce, aby potencjalny inwestor zobowiązał się do dokapitalizowania firmy oraz przeniesienia do niej części produkcji.
— Jeżeli Bell Helicopter zwycięży w przetargu, produkcję Super Cobry przeniesiemy z Teksasu do Świdnika — zapowiada Donny Atkins, dyrektor Bell Helicopter Textron na Europę.
Pomysły inwestorów
Bell Helicopter zamierza także zainwestować w PZL Świdnik blisko 100 mln USD. Włosi natomiast oferują udział w projektowaniu i rozwoju śmigłowca AB139. Polsko-włoska współpraca obejmowałaby 20-letni program wspólnych przedsięwzięć. Eurocopter, jako spółka córka Konsorcjum European Aerospace Defense Space Company, zamierza produkować części do oferowanego polskim siłom zbrojnym U-Tigera. Jedynie Boeing nie odkrywa swoich kart przetargowych.