Zgodnie ze wskazaniem ze strony kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy sesja za Oceanem rozpoczęła się od zdecydowanych spadków. Można się było tego spodziewać. Wielu spekulantom udało się zarobić bowiem nawet kilkanaście solidnych procent na niektórych inwestycjach. Tylko nieliczni zapewne zdecydują się nie zrealizować dzisiaj zysków, w obliczu jutrzejszego Święta Dziękczynienia (giełdy w USA będą nieczynne) oraz skróconej do godz. 19 naszego czasu piątkowej sesji.
Tuż przed początkiem środowych notowań w USA na rynek trafiło sporo niejednoznacznych dla inwestorów danych makro. Okazało się, że w zeszłym tygodniu spadła liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Z drugiej jednak strony, mało pozytywną informacją był prawie 1 proc. spadek wydatków Amerykanów w październiku oraz nie notowany od dwóch lat spadek zamówień na dobra trwałego użytku.
Wśród amerykańskich blue chipów od pierwszych minut sesji najmocniej tanieją przedstawiciele branży surowcowej, medialnej oraz finansowej. Wśród producentów surowców najmocniej taniała Alcoa, oddając prawie 3,5 proc. Spadkom nie opiera się również Walt Disney, spadając o blisko 4 proc. Najsłabiej wśród blue chipów radzi sobie Bank of America, taniejąc o prawie 6 proc.
O godz. 15:50 DJIA oddawał 1 proc., S&P 500 spadał o 0,9 proc. Najbliżej
zielonej strefy rynku znajdował się technologiczny Nasdaq, który taniał o 0,3
proc.