Tyrmand pisze, że zbliżanie się recesji dostrzega także „nomenklatura”, na co ma wskazywać niedawna obniżka stóp procentowych o 50 pkt bazowych i co jego zdaniem jest „bandażowaniem rany po postrzale” przed zbliżającymi się wyborami.

- Miejmy nadzieję, że zbliżająca się recesja potrwa najdłużej dwa do trzech lat i będzie jej towarzyszyć zmiana polityczna. Jeśli jednak polska polityka podąży za trendem widocznym w większości Europy, czyli lansowanym przez Brukselę socjalizmem, wówczas będzie to raczej stracone pokolenie (jak Japonia) i podobne to tego, co dzieje się w USA i części Unii Europejskiej. W tym przypadku nadchodząca recesja potrwa raczej dziesięć lat niż dwa lub trzy – napisał Tyrmand.
Jego zdaniem przyczyną zbliżającej się recesji w Polsce jest „korupcja polityczna”, której przykładem są m.in. nacjonalizacja OFE, czy „afera taśmowa” z czerwca tego roku. To zjawisko szkodzi jego zdaniem wolnemu rynkowi w Polsce. Recesję w naszym kraju ma zwiastować także to, że według Tyrmanda znalazła się w niej gospodarka Niemiec.
Matthew Tyrmand to syn polskiego pisarza i publicysty Leopolda Tyrmanda, który wyemigrował z kraju w 1965 roku. Matthew Tyrmand współprowadzi organizację pozarządową Open the Books, która zajmuje się transparentnością rządowych wydatków. Syn Leopolda Tyrmanda odwiedza Polskę od 2010 roku. Uczestniczył w życiu politycznym wyrażając poparcie dla partii Polska Razem Jarosława Gowina.