Regiony drżą przed EURO 2012

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2007-07-02 00:00

Turystyka dostanie 1 mld EUR. Branża obawia się jednak, że część pieniędzy pójdzie na stadiony.

Turystyka dostanie 1 mld EUR. Branża obawia się jednak, że część pieniędzy pójdzie na stadiony.

Branża turystyczna może liczyć do 2013 r. na blisko 1 mld EUR z regionalnych programów operacyjnych plus pieniądze m.in. z programów: Rozwój Polski Wschodniej, Infrastruktura i Środowisko, Kapitał Ludzki.

— To najważniejsze źródła finansowania rozwoju turystyki w Polsce znajdujące się w budżecie kraju, bez uwzględnienia potencjału samorządowego — mówi Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za turystykę.

Z życia wzięte

Sprawa nie jest jednak taka prosta.

— Bardzo ciężko zdobyć w tej branży pieniądze na innowacje, bo jak udowodnić, że budowa hotelu jest innowacyjna — mówi Bożena Cybulska, prezes Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Stacja Wierchomla jest jedynym przykładem projektu z branży turystycznej, który zakwalifikował się do wsparcia z UE.

— Teraz będzie nieco łatwiej, bo wymogi nie są już tak sztywne, jak w poprzednich latach — pociesza Anna Somorowska, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki.

— Są dwa rodzaje przedsiębiorców: ci, którzy potrafią zdobyć pieniądze z Unii, i ci, którzy potrafią działać bez nich. Jedyna rada dla firm turystycznych: trzeba działać bez względu na to, czy dostanie się dotację unijną — radzi Henryk Orfinger, szef Zachodniomazurskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej z Ostródy.

Istnieje też obawa, że pieniądze przewidziane na wspieranie turystyki pójdą na EURO 2012.

— Już obcięto fundusze na kulturę fizyczną pod hasłem, że mistrzostwa w piłce nożnej są ważniejsze. Możemy kiedyś się obudzić i zobaczyć, że pieniędzy jest dużo mniej — ostrzega Adam Szejnfeld z PO, szef podkomisji ds. promocji i rozwoju turystyki.

Wietrzą szansę

Część regionów wykorzysta je jednak jako świetną szansę na promocję. Zachodnia część województwa warmińsko-mazurskiego chce zachęcać kibiców, by czas między meczami spędzali właśnie tam, a wschodnia, która ma mniejsze szanse na ich ściągnięcie z Warszawy czy Gdańska, ukuła już hasło: „Chcesz odpocząć od mistrzostw, przyjedź do nas”.