Rekomendacja S niewiele zmieniła

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2015-03-24 00:00

Obawy, że podniesienie obowiązkowego dla kredytobiorców wkładu własnego zmieni rynek, okazały się płonne.

Wprowadzona przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacja S podniosła obowiązkowy wkład własny kupującego mieszkanie z 5 do 10 proc. wartości lokalu. W ten sposób nabywca mieszkania za 300 tys. zł, musi wyłożyć z własnej kieszeni 30 tys. zł. To nie koniec. Od tego roku wkład własny będzie rósł rocznie o 5 proc. i w 2017 r. wyniesie 20 proc. Po ogłoszeniu tego rozporządzenia odezwało się wiele głosów, mówiących, że sprzedaż mieszkań wyhamuje, ponieważ mało kogo stać na wyłożenie takiej sumy. Po dwóch miesiącach od wprowadzenia zmian, deweloper Home Invest przeprowadziłanalizę, porównując wyniki sprzedaży oraz zainteresowania mieszkaniami sprzed roku, z tymi z pierwszych dwóch miesięcy roku bieżącego.

— W pierwszych dwóch miesiącach 2015 r. zainteresowanie kupnem mieszkań było porównywalne do obserwowanego w analogicznym okresie poprzedniego roku. Średni wkład własny naszych klientów zwykle wynosił od 10 do 20 proc., więc Rekomendacja S niewiele dla nich zmieniła — mówi Janusz Miller, kierownik działu sprzedaży i marketingu Home Invest. Wyższy wkład własny nie wpłynął też znacząco na wysokość zaciąganych kredytów hipotecznych.

W Warszawie nadal wynosi ona średnio 300 tys. zł. Od wielu lat kredyty z LTV powyżej 80 proc. (LTV to współczynnik wskazujący zależność między wysokością kredytu a wartością jego zabezpieczenia),czyli z wkładem własnym poniżej 20 proc., stanowią połowę wszystkich udzielanych kredytów.

Ta tendencja utrzymała się również w 2014 r. — parametry kredytów udzielanych klientom Home Invest w firmie Notus Doradcy Finansowi pokazują, że ponad połowa kredytów w 2014 r. wykazywała wkład własny równy lub poniżej 20 procent. Okazuje się, że na rynku dominują klienci, dla których 20-procentowy wkład własny był i jest do udźwignięcia.

— Aż siedem na dziesięć kredytów zaciągniętych w 2014 r. wzięto przy wkładzie własnym 10 proc. wartości mieszkania lub wyższym. Jeśli ta tendencja miałaby się utrzymać, tegoroczne podniesienie wkładu własnego o 5 proc. nie powinno znacząco wpłynąć na decyzje kredytobiorców i sprzedaż mieszkań — podsumowuje Janusz Miller.